"Szkoła bogów" - Bernard Werber


Data wydania: 29.04.2015
Tytuł oryginału: Nous les dieux
Tłumacz: Lidia Teodorowska
ISBN: 978-83-7999-183-9
Wymiary: 143 x 205 mm
Strony: 368
Cena: 37,00
Cykl: Bogowie #1



Już kilkukrotnie miałam okazję przekonać się, że Bernard Werber jest pisarzem, który stale zaskakuje czytelnika. Jego powieści są tak nieoczywiste, tak oderwane od rzeczywistości, tak oryginalne i szalone, że nie sposób przewidzieć, co człowieka spotka przy każdej kolejnej lekturze. Wiedziałam więc, że Szkoła bogów (tutaj) będzie czymś, co mnie być może z początku ogłupi, potem może nawet zniechęci, a potem sprawi, że przepadnę. Tak, twórczość Werbera jest dziwaczna, ale naprawdę godna uwagi!

Muszę przyznać, że z początku nie miałam pojęcia, jak tę książkę ugryźć. Zaczęłam czytać i poczułam się trochę dziwnie… Miałam wrażenie, że tym razem moje spotkanie z twórczością tego znakomitego autora nie skończy się zbyt dobrze. Chwilami wydawało mi się, że po prostu odłożę tę historię na półkę. Ale nie byłam w stanie – Werber po raz kolejny mnie zaskoczył, a ja po prostu potrzebowałam chwili, żeby na nowo przyzwyczaić się do jego nieoczywistych rozwiązań, do jego niesamowicie oryginalnych pomysłów, do tej całej twórczości, która zdecydowanie nie ma sobie równych – czegoś takiego, co oferuje Bernard Werber, po prostu nie znajdziecie nigdzie indziej.


Tym razem autor pokusił się na grecką mitologię i zabiera czytelnika do świata bogów. I wierzcie mi, to jest takie ukazanie greckiej mitologii, z jakim jeszcze nie mieliście do czynienia. Nie mam pojęcia, skąd ten człowiek czerpie pomysły, ale jego wizje są po prostu obłędne. Jego wyobraźnia musi być wspaniałym miejscem, chociaż może i równie niebezpiecznym i ogłupiającym. Oto wkraczamy do szkoły, w której nauczycielami są słynni bogowie greccy. To właśnie tam trafiają wybrani, którzy mają się nauczyć, jak kreować świat, jak kierować stworzonymi przez siebie istotami. Za każde działanie otrzymują oceny, istotny jest progres, jeżeli ktoś nie przykłada się do pracy, zostaje usunięty… A właściwie to przemieniony w chimerę – wierzcie mi, marny los. Tajemnicza góra, morderca zabijający adeptów, totalnie odmienne światy od naszego – Werber całkowicie Was omami.

Narratorem powieści jest Michael Pinson, to dzięki niemu poznajemy przebieg poszczególnych lekcji i zasady panujące w Szkole Bogów. To naprawdę niepowtarzalna wizja greckiego świata, chociaż nie da się ukryć, że za pomocą dodatkowych rozdziałów, które są wycinkami z fikcyjnej Encyklopedii stworzonej przez jednego z bohaterów wymyślonych przez Werbera, autor przybliża nam wiele mitów, podań i legend. Jako fanka różnych mitologii byłam tym po prostu urzeczona – chociaż doskonale znam greckie podania, to mimo wszystko zawsze chętnie do nich powracam, w każdej możliwej formie. Każdy z greckich bogów przekazuje uczniom inny rodzaj wiedzy, sprawdza ich i ocenia. Można tutaj wyczuć lekką nutkę rywalizacji, aczkolwiek nikt nie sprzeciwi się woli bogów.



Po raz kolejny mogłabym się powtórzyć i napisać, że to niesamowicie oryginalna powieść, ale to już na pewno zdążyliście sobie w głowie zakodować. Jednak tak naprawdę to tylko jedna z zalet twórczości Bernarda Werbera, a dołączyć do niej można z pewnością zaskakujące zwroty akcji i nieprzewidywalność. Momentami mam wrażenie, że ten człowiek jest zdolny do wszystkiego – nawet do uśmiercenia głównego bohatera i przekazania narracji komuś innemu. Tutaj należy wyznawać zasadę: spodziewaj się wszystkiego, naprawdę. I chociaż wydawało mi się, że już nieco poznałam styl tego pisarza, że znam jego zagrywki, to całkowicie się myliłam. I to jest właśnie piękne – kiedy twórca za każdym razem potrafi cię w nieoczywisty sposób zaskoczyć.

Nie da się ukryć, że ta powieść ma niesamowity klimat, a składają się na to nie tylko greckie legendy, ale także to, co się tutaj dzieje. Fabuła jest naprawdę wciągająca, a wszystko to, co tworzą uczniowie bywa… dziwaczne. Ludzie-szczury, ludzie-delfiny, ludzie-iguany… Dziwaczne, oderwane od rzeczywistości, a jednak kreacja świata działa. Poszczególne gatunki stworzone przez uczniów stopniowo się rozwijają i nie tylko oni, ale również czytelnik, może obserwować cywilizacyjny postęp oraz zależności panujące pomiędzy tymi światami. Do tego wszystkiego dochodzi motyw tajemniczego mordercy i zastanowienie się nad tym, czemu tak właściwie bogowie postanowili kogokolwiek szkolić w kreacji światów… Aby rozwikłać tę zagadkę, nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnięcie po kolejny tom.



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...