Data wydania: 21.09.2017
Tytuł oryginału: On Cats
Tłumacz: Michał Kłobukowski
ISBN: 978-83-65613-45-5
Wymiary: 145 x 235 mm
Strony: 132
Cena: 21,00 zł
„Kot to piękny diabeł”.
Charles Bukowski to autor specyficzny, którego twórczość nie
trafia do wszystkich. Amerykański prozaik trzymający się takich tematów jak
nielegalne biznesy, alkoholizm, prostytutki i używki. Jak w tym wszystkim mogą
odnaleźć się koty, o ile w ogóle? No bo właśnie tak brzmi tytuł jednej z
nowości Noir Sur Blanc, jednej z wielu książek Bukowskiego: O kotach. Owszem, możemy stwierdzić, że
każdy kot to outsider, a Bukowski z pewnością również nim był. Ale czy to
wystarczy? Najwyraźniej musi.
Ciężko mi napisać o tej pozycji coś konkretnego. Jest…
dziwna? Nie do końca zrozumiała? Ale zacznijmy od początku. Charles Bukowski
stworzył zbiór krótkich opowiadań, naprawdę krótkich, oraz białych wierszy o
kotach. Więc jeśli liczycie na jakieś miłosne farmazony czy słodkie uniesienia
to źle trafiliście, bo to nie w stylu Bukowskiego. Dla mnie jego styl jest
bardzo surowy, momentami trudny, ale jakoś wybitnie życiowy. I właściwie cały
czas towarzyszyło mi wrażenie, że te koty są tylko metaforą, że tak naprawdę
chodziło tutaj o coś zupełnie innego. Fakt, stale są tutaj obecne, przewijają
się non stop, jakby były nieodłącznym elementem każdej sytuacji, każdego
motywu.
Wiecie, trochę się obawiam. Czego? Tego, że po tę książkę
sięgną miłośnicy kotów i poczują się… zawiedzeni. Jestem przekonana, że nie do
końca tego by się spodziewali. Ja wiedziałam, co może mnie spotkać, bo znam
twórczość Bukowskiego. Może nie jestem ekspertem, ale wiedziałam, że to nie
będzie takie, jak wszystko inne. I nie mogę też napisać, że to inne spojrzenie
na te najcudowniejsze czworonogi, jakie chodzą po ziemi. To jest po prostu
Bukowski, a to nazwisko mówi samo za siebie.
I najgorsze jest jednak to, że o tego typu książce ciężko
jest coś napisać. Bo to taki zbitek wszystkiego, taki charakterystyczny dla
Bukowskiego. Do tej pory czytałam tylko jego pełnowymiarowe powieści, więc było
to coś nowego, na swój sposób intrygującego. Właściwie jakbyśmy chcieli
podzielić kocią literaturę na różne słodkie wierszyki, na dojrzałe wiersze, na
wspaniałe powieści, to Bukowski ze swoim dziełem nie znalazłby się w żadnej z
tych grup. Musiałby stworzyć ją sam. Dlatego chyba warto zwrócić na to uwagę,
chociażby ze względu na unikalność.
Koty poruszały czułą strunę w nieprzystępnej duszy Bukowskiego. Były dla niego tajemniczymi czującymi isami, skrywającymi coś pierwotnego i majestatycznego, zdolnymi jednym palącym spojrzeniem przeniknąć człowieka na wskroś. Bukowski uważał koty za wyjątkową emanację natury, nieuchwytnych posłańców piękna i miłości.