"Szepty zmarłych" - Simon Beckett






Data wydania: 09.11.2016 
Tytuł oryginału: Whispers of the Dead
Tłumacz: Sławomir Kędzierski
ISBN: 978-83-8015-390-5
Wymiary: 135 x 210 mm
Strony: 360
 Cena: 34,99 zł
Seria: Dr David Hunter #3 







Szepty zmarłych to trzeci tom serii przygód Davida Huntera, doskonałego w swoim fachu antropologa sądowego. Ten człowiek wie niemal wszystko o śmierci. Choć nie czytałam tomu drugiego, a jedynie pierwszy, to jednak taki przeskok w ogóle mi nie przeszkodził w zrozumieniu lektury. Jestem pewna, że tę zaległość nadrobię, ale póki co przyszła pora na to, aby podzielić się z Wami moimi odczuciami na temat tej powieści. A są one naprawdę pozytywne!

David Hunter zostaje wezwany do kolejnego śledztwa – wraca tam, gdzie uczył się swojego zawodu, czyli do Ośrodka Badań Antropologicznych, zwanego Trupią Farmą. Ostatnie śledztwo niemal przypłacił życiem, dlatego teraz chciałby odzyskać spokój i pewność siebie. Liczy na to, że nowe zadanie i pomoc mentora i przyjaciela, Toma Liebermana, mu w tym pomoże. Okazuje się jednak, że mają do czynienia z seryjnym mordercą, prawdopodobnie ze skłonnościami psychopatycznymi. Wkrótce oczy kryminalisty zwracają się ku Davidowi, który może zostać kolejną ofiarą…

Nawet nie spodziewałam się, że powrót na Trupią Farmę sprawi mi tyle przyjemności! Chemia śmierci była naprawdę dobrą pozycją, dlatego miałam nadzieję, że kolejna – niezależnie która – część przygód Huntera mnie nie zawiedzie. Tak też się stało, bowiem otrzymałam naprawdę wciągającą powieść, którą pochłonęłam w przeciągu kilku godzin. Bardzo podoba mi się zawód antropologa sądowego, choć zapewne nigdy nie będzie dane mi wykonywać, ale przynajmniej są takie książki, które pozwalają mi choć przez chwilę poczuć, jak to jest. Simon Beckett w doskonały sposób przedstawia ten zawód i realia z nim związane.

David Hunter to nie tylko pasjonat, ale prawdziwy fachowiec. Od początku mojej przygody z tym cyklem polubiłam tego faceta, a teraz chyba lubię go jeszcze bardziej. To dobrze wykreowany bohater, z którym można się zaprzyjaźnić i wraz z nim prowadzić swego rodzaju dochodzenie. Bowiem to właśnie robi, choć nie jest to obowiązek antropologa. Uwielbiam te sytuacje, w których cała ekipa próbuje określić sposób morderstwa, stworzyć profil zabójcy, znaleźć przyczynę – takie analizy są bardzo aprobujące, czasami naprowadzają czytelnika na dobry trop, czasami mieszają w głowie, a dodatkowe zaskakujące zwroty akcji czy elementy zaskoczenia idealnie z tym współgrają.

Być może to nieco przerażające, może dezorientujące, ale nie raz w recenzjach pisałam o tym, że lubię mocne książki. Lubię konkretne i realistyczne opisy zwłok, rozlewu krwi czy miejsca zbrodni. A trzeba przyznać, że Simon Beckett całkiem nieźle sobie radzi na tym polu. Dodatkowo stworzył mordercę, który wręcz otacza się swoimi „dziełami”. No i nie ukrywam, ale zakończenie było dla mnie naprawdę zaskakujące, bowiem nie udało mi się dotrzeć do tego, kto i w jakim celu morduje kolejne ofiary. Podoba mi się lekkie pióro autora, jego pomysłowość i rzetelność, a także konsekwencja. Choć nie jest to może najlepszy thriller czy kryminał, jaki miałam okazję czytać, to z pewnością jest to lektura, która zachęca do dalszego eksplorowania twórczości tego autora i wierzcie mi, zrobię to na pewno!

Szepty zmarłych to książka, która naprawdę mnie wciągnęła. Z przyjemnością towarzyszyłam Davidowi Hunterowi, a autor tak sprawnie operuje fabułą i w tak plastyczny sposób przedstawia swoją wizję, że miałam przed oczami dobry film, pełen akcji z odpowiednim stopniowaniem napięcia, z realistycznymi obrazami i bohaterami z krwi i kości. Jestem przekonana, że nie będzie to moje ostatnie spotkanie z Simonem Beckettem, bowiem kolejna książka czeka na półce, a i z pewnością sięgnę po drugą i czwartą część cyklu o Davidzie Hunterze! A wam z czystym sumieniem tę serię polecam!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję:

www.czarnaowca.pl
 

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...