"Mocne uderzenie" - Ryszard Ćwirlej






Data wydania: 24.01.2017
ISBN: 978-83-287-0568-5
Wymiary: 131 x 202 mm
Strony: 448
 Cena: 39,90 zł
Seria: Milicjanci z Poznania #4







Kolejna polska nowość od wydawnictwa MUZA, w której Ryszard Ćwirlej przeniósł mnie do czasów przed moimi narodzinami! Przeniósł mnie do okresu Polskiej Republiki Ludowej i to nie w byle jakim stylu! Choć nie ukrywam, że znalezienie się tam w takich okolicznościach, z jakimi mamy do czynienia w Mocnym uderzeniu, może być dosyć brutalne i mało zachęcające, chociaż rodzice nie raz powtarzali mi, że to były dobre czasy. W Jarocinie trwa słynny festiwal muzyki rockowej, jednak dochodzi do tragicznego wypadku. W jednym z namiotów zostają znalezione zwłoki młodej dziewczyny i wszystko wskazuje na to, że zginęła ona od uderzenia w głowę tępym narzędziem. Milicjanci rozpoczynają śledztwo w sprawie jej śmierci, a tymczasem w Poznaniu dochodzi do kolejnych zabójstw – ofiary giną w bardzo podobny sposób, co uczestniczka festiwalu. Czyżby stał za tym seryjny morderca?

Największą zaletą tej książki jest znakomite odwzorowanie czasów PRL. Choć znam je tylko z lekcji historii czy rodzinnych opowieści, to dzięki Ryszardowi Ćwirlejowi naprawdę wczułam się w ten klimat. Od pierwszych stron daje się wyczuć to, że przenosimy się nieco w przeszłość i stan ten utrzymuje się aż do samego końca. Nawet takie drobne szczegóły, jak kupowanie czegoś na kartki w sklepie, zostało tutaj zachowane. Autor bardzo dopracował swoje dzieło, dzięki czemu wytworzył po prostu genialną atmosferę i tło do rozgrywających się wydarzeń. Śledztwo w wykonaniu milicji? Proszę bardzo! Z tym się jeszcze w literaturze nie spotkałam! Zazwyczaj mamy normalne dochodzenie, normalnych policjantów, a tutaj jednak wszystko ma swój niepowtarzalny urok. Fakt, procedury są podobne, ale jednak wyczuwalne są te drobne niuanse, które sprawiają, że książka zyskuje coś w rodzaju oryginalności.

Kolejnym ogromnym plusem jest bardzo dokładne zaprezentowanie pracy milicji – niemal co do sekundy. Te analityczne rozmowy, zbieranie dowodów, przesłuchiwanie świadków… Śledztwo toczy się krok po kroku, a my jesteśmy jego wiernymi obserwatorami i poznajemy je w każdym detalu. Okazuje się, że znalezienie powiązania pomiędzy morderstwem w Jarocinie a zabójstwami w Poznaniu nie jest takim łatwym zadaniem. Wiele wskazuje na to, że nie jest to jednak seryjny morderca, bowiem nie ma specjalnego i jednolitego modus operandi, nie wybiera konkretnych ofiar, a czysto przypadkowe, jednakże ktoś zabija i temu nie można zaprzeczyć. Milicjanci muszą się sporo nagłówkować, aby rozwiązać tę zagadkę. Dodatkowo pojawia się tutaj jeszcze wątek Służby Bezpieczeństwa, kwestia polityki i porządku publicznego. Wszystko łączy się w logiczną całość z niesztampowym i nieoczywistym zakończeniem.

Ryszard Ćwirlej ma niezwykle lekkie pióro i pięknie operuje językiem, aby zapewnić czytelnikowi wszystko to, co najlepsze. Jest akcja, jest dynamika, jest klimat! Dochodzą do tego bardzo sympatyczni bohaterowie, choć przyznaję, że nie zżyłam się z nimi jakoś specjalnie. Bardziej zaaferowało mnie śledztwo i konieczność rozwiązania zagadki, kto stoi za wszystkimi morderstwami i dlaczego ich dokonał. Książka jest napisana dojrzałym językiem, a czyta się ją jednym tchem. Nigdy bym się nie spodziewała, że czasy PRL będą w stanie mnie porwać. Co więcej, początkowo sceptycznie podchodziłam do tej powieści, a okazało się, że jest naprawdę dobra i ciekawa.

Mocne uderzenie to powieść, która mnie mile zaskoczyła. To gratka nie tylko dla fanów interesujących kryminałów, ale także dla miłośników PRL! Gwarantuję Wam, że dzięki twórczości Ryszarda Ćwirleja będziecie mogli cofnąć się w czasie i powrócić do tego niepowtarzalnego okresu, który tak dobrze wspominacie! I to w jakim stylu! Ta książka oferuje przyjemne oderwanie się od rzeczywistości i przeniesienie się do roku 1988, gdzie stajemy się świadkami tajemniczego śledztwa. A może i milicjantami prowadzącymi to dochodzenie? Wybór należy do Was, ale zdecydowanie książka ta zasługuje na uwagę. Jest dobrze napisana i skonstruowana, przemyślana i dopracowana. A to się ceni w dobrych kryminałach. No i ten klimat! Coś genialnego. 


Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...