"Atrament i krew" - Rachel Caine

  


Data wydania: 09.11.2016
Tytuł oryginału:  Ink and Bone
Tłumacz: Julia Wolin
ISBN: ?
Wymiary: 131 x 208 mm
Strony: ?
 Cena: 39,80 zł
Seria: Wielka Biblioteka #1 







Rachel Caine, autorka bestsellerowej serii Wampiry z Morganville zyskała rzesze fanów na całym świecie. Mnie jednakże urzekła inną serią, osadzoną w klimacie urban fantasy i opowiadającą historię kobiety-dżina. Mowa tutaj o serii Czas Wygnania. To jeden z tych cykli, które dobrze wspominam, dlatego bardzo chętnie – i nie ukrywam, że z wielkim zaciekawieniem i sporymi nadziejami – sięgnęłam po najnowszą powieść tej autorki, Atrament i krew. Otwiera ona zupełnie nową serię o nazwie Wielka Biblioteka.

Wiedza to potęga. I to największa na świecie, choć może Wam się wydawać, że jest inaczej. Potrafi mieć jednak swoją ciemną stronę… W powieści Atrament i krew przenosimy się do alternatywnej rzeczywistości, do roku 2025. Trafiamy do Biblioteki Aleksandryjskiej, która nigdy nie uległa zniszczeniu, a obecnie zajmuje się zachowaniem wszelkich dóbr piśmienniczych. W tym świecie to właśnie Wielka Biblioteka kontroluje dostęp do wiedzy i sprawuje w pewnym sensie władzę, a posiadanie i handel książkami są zakazane oraz surowo karane. Jednakże istnieją przemytnicy, którzy dostarczają klientom woluminy. Niestety, nie brakuje również Podpalaczy i Atramentożerców, którzy nienawidzą Biblioteki i literatury…

Nie mogę oderwać oczu od tej okładki! Jest przepiękna, cudowna, wspaniała i po prostu niesamowita pod względem kolorystyki! No ale przecież nie ocenia się książki po okładce… Chociaż w tym przypadku chyba bym mogła zrobić wyjątek, ale też specjalnie nie muszę. Na szczególną uwagę w tej powieści zasługuje sam pomysł i jego oryginalność. Zdecydowanie nie mieliśmy do czynienia z literaturze młodzieżowej z czymś takim! Rachel Caine stworzyła alternatywny świat i historię o książkach, literaturze oraz bibliotekarzach, ale nie takich zwyczajnych, bowiem pojawia się tutaj wątek magii i alchemii. Jest to naprawdę doskonałe połączenie, które nadaje tej historii charakteru. Niestety problem tkwi w tym, że autorka w niewystarczający sposób przelała swoją wizję na papier – brakowało mi jasnego uporządkowania zasad panujących w tym uniwersum. Brakowało mi jasno określonej hierarchii oraz opisu poszczególnych umiejętności. Choć wielu rzeczy doświadczony czytelnik może się domyślić, to jednak bardziej szczegółowe przedstawienie tego świata nikomu by nie zaszkodziło. Mam wrażenie, że niektórzy po prostu się tutaj pogubią. Sama w większości doszłam do odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale nie mam pewności, czy są one prawidłowe.

Przyznaję jednak, że sam pomysł naprawdę ogromnie przypadł mi do gustu, dlatego z zaangażowaniem czytałam tę powieść dalej, mimo lekkiego zniechęcenia. Sam prolog nastawił mnie bardzo pozytywnie i prawdopodobnie sprawił, że moje oczekiwania względem tej książki wzrosły jeszcze bardziej, ale mimo wszystko cieszę się, że było mi dane się z nią zapoznać. Choć kreacja bohaterów jest raczej średnia, podobnie jak i kreacja świata, to jednak da się ich lubić, a szczególnie opiekuna wszystkich adeptów starających się o posadę w Wielkiej Bibliotece. Bo właśnie o to tutaj między innymi chodzi – grupa młodych i uzdolnionych ludzi bierze udział w serii testów sprawdzających ich lojalność oraz umiejętności, aby stać się częścią Biblioteki. Głównym bohaterem jest przemytnik, Jess, który na polecenie ojca stawia się w Aleksandrii, aby zostać szpiegiem rodziny. Wkrótce okazuje się, że każdy ma swoje własne powody, aby tam być. Ich mentor jest bezlitosnym Bibliotekarzem, ale to prawdopodobnie najlepiej skrojona postać. Co ciekawe, z łatwością można zauważyć między wierszami, że tegoroczne testy znacznie różnią się od dawnych, co w ostateczności doprowadza do punktu kulminacyjnego, dosyć nieprzewidywalnego i zaskakującego. 

Atrament i krew to książka, która ma pewne niedociągnięcia, ale zdecydowanie jest warta uwagi, szczególnie ze względu na sam pomysł. A oryginalność i swoisty klimat obroniły najnowsze dzieło Rachel Caine w moich oczach. Sprawiły, że chętnie zapoznam się z kolejnymi tomami, bo jestem naprawdę ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Caine nie jest autorką, która owijałaby w bawełnę, nie boi się zaskakiwać i stawiać przed swoimi postaciami trudności, nie boi się ich uśmiercać czy doprowadzać do skraju wytrzymałości. Na pewno nie brakuje tutaj dobrej akcji i pewnego logicznego ciągu rozgrywających się wydarzeń, więc na nudę narzekać nie można. Gdyby tylko autorka w bardziej przystępny sposób wyjaśniła kilka elementów, to ta książka byłaby naprawdę świetna, choć i tak uważam, że na tle wielu innych fantastycznych powieści młodzieżowych zasługuje na wyróżnienie. Dlatego mimo wszystko polecam!

Za możliwość zapoznania się z tą historią serdecznie dziękuję:

www.wydawnictwoamber.pl

Ogólna ocena: 7- / 10

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...