"Raz na zawsze" - Andreas Pflüger

 
 
 
Data wydania: 06.07.2016
Tytuł oryginału: Endgültig
Tłumacz: Sława Lisiecka
ISBN: 978-83-7515-013-1
Wymiary: 135 x 205 cm
Strony: 496
 Cena: 39,90 zł
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Duchy przeszłości… Nawiedzają nas wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Potrafią uderzyć z całą swoją siłą, mimo że liczyliśmy na to, że już nigdy się z nimi nie spotkamy. Gnębią nas, dręczą, wykańczają fizycznie, psychicznie i mentalnie. Uwolnienie się od nich nigdy nie jest proste, zwłaszcza, gdy wywarły na nas swoje piętno.

Młoda Jenny Aaron jest bardzo utalentowaną policjantką i w zastraszającym tempie zrobiła karierę w policyjnej jednostce specjalnej. Podziwiał ją sam szef, a także koledzy i koleżanki, chodź pod nosem każdy zazdrościł jej posiadanych umiejętności radzenia sobie w najgorszych sytuacjach. Niestety, w takiej pracy wielu rzeczy nie da się przewidzieć, bowiem podczas jednej z nieudanych akcji Aaron straciła wzrok. Wydawałoby się, że jest to najgorsza rzecz, jaka mogła ją spotkać. Błąd. Minęło pięć lat od tamtej chwili, a przeszłość powróciła. Seryjny morderca, który kiedyś został przez nią schwytany, atakuje ponownie. I chce pertraktować tylko z nią. 

„Raz na zawsze” jest drugą powieścią Andreasa Pflügera, niemieckiego pisarza i docenianego scenarzystę telewizyjnego i filmowego. Prezentuje on nam w bardzo dosadny sposób historię młodej policjantki, która mimo tragicznych wydarzeń skutkujących utratą wzroku nie straciła miłości do wykonywanego zawodu. Policyjna jednostka specjalna jest zakorzeniona głęboko w jej sercu, a to, że Aaron nie widzi, wcale nie oznacza, że nie potrafi sobie radzić w życiu – wręcz przeciwnie. Tak silna osoba była w stanie dostosować się do nowej sytuacji, w której postawił ją los. Co ciekawe, wydawnictwo świetnie dopasowało okładkę do głównej bohaterki. Być może to dla niektórych mało znaczący szczegół, ale ja uwielbiam, gdy okładka nawiązuje do treści książki – nawet w delikatny i subtelny sposób.

Muszę jednak przyznać, że mam z tą powieścią pewien problem. Przyznaję, że jest napisana doskonałym językiem, a forma i treść są naprawdę dobre i na  swój sposób ciekawe. Jednakże mam pewne zarzuty co do samego wykonania. Kocham kryminały, które mrożą krew w żyłach i w interesujący, a wręcz powalający sposób prezentują postać złoczyńcy. Seryjny morderca, który ponownie zaczyna atakować i chce za wszelką cenę dorwać Jenny jest rzeczywiście postacią złożoną, ale czegoś mi w nim zabrakło, prawdopodobnie takiej nutki psychosadyzmu i tajemniczości. Aaron odebrałam jako osobę nieco zamkniętą w sobie, co zapewne wiąże się z jej fizyczną wadą – człowiek po takich przeżyciach zawsze się zmienia w taki czy inny sposób – natomiast nie ukrywam, że jej losy były mi obojętne. Nie byłam w stanie zżyć się z tą bohaterką, podobnie jak i z całą historią.

Osobiście uważam, że książka ta bazuje pomiędzy powieścią obyczajową, której głównym wątkiem byłyby perypetie i rozterki głównej bohaterki, a właściwie jej wewnętrzne zagubienie oraz rozdarcie, a powieścią kryminalną, gdzie faktycznie mamy do czynienia z mordercą i akcjami policyjnymi. Myślę, że te dwa elementy są rozłożone po równo, chociaż nie ukrywam, że wolałabym, aby autor bardziej skupił się na tej drugiej części. Nigdy nie lubiłam, gdy w kryminałach było za dużo normalności – takiej rutyny i codzienności, która towarzyszy głównym bohaterom. Wolę się skupić na samym śledztwie, zorganizowanych akcjach i dobrych przestępstwach. Całą historię widziałam nieco jak przez mgłę – nie byłam w stanie się w nią zaangażować na tyle, na ile bym chciała. 

Mimo tego uważam, że „Raz na zawsze” jest świetnym materiałem filmowym – prawdopodobnie wiąże się to właśnie z profesją autora. To taka dobrze skonstruowana historia, której ekranizacja mogłaby wypaść w sposób bardziej wyrazisty. Podczas lektury zabrakło mi scen, w których serce podeszłoby mi do gardła. W powieściach sensacyjnych czy kryminalnych istotnym elementem jest odpowiednie tempo akcji i stopniowanie napięcia, a te dwa elementy niestety nie wypadły zbyt dobrze. Cała powieść wywarła na mnie efekt lekkiego znużenia, chociaż nie jest to powieść zła – być może jako czytelnik wymagam od książek tego typu czegoś więcej. W tym przypadku czuję ogólny niedosyt i takie uczucie, które na pewno każdy z Was zna: „Było OK, ale to nie do końca to.”.


Za e-booka serdecznie dziękuję:

otwarte.eu


W SKRÓCIE:

"Raz na zawsze" to książka ciekawa, ale widać naleciałości autora w związku z tworzeniem filmowych scenariuszy. To doskonała historia na film, który być może wydobył by z tej książki akcję i odpowiednie napięcie.

DLA KOGO?

Z pewnością dla osób, które lubią połączenie kryminału z bardziej obyczajowymi wątkami i życiem głównych bohaterów.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...