"Pół wojny" - Joe Abercrombie





Data wydania: 16.02.2016
Tytuł oryginału: Half a War
Tłumacz: Agnieszka Jacewicz
ISBN: 9978-83-7818-840-7
Wymiary: 132 x 202 mm
Strony: 456
 Cena: 34,90 zł
Seria: Morze Drzazg #3 








„Pół wojny” to ostatni tom trylogii „Morze Drzazg”, którą pokochałam całym sercem. Od początku z ogromnym zaangażowaniem śledziłam losy Yarviego, następnie Zadry Bathu, a teraz przyszła kolej na nową bohaterkę, księżniczkę Skarę. Bardzo żałuję, że to już koniec tej przygody, bowiem przyszło mi się zżyć z bohaterami, a czytanie każdego tomu było istną przyjemnością… Dlaczego wszystko to, co dobre, tak szybko się kończy? Na szczęście Joe Abercrombie ma na swoim koncie wiele innych powieści, po które na pewno sięgnę!

Świat, który znała księżniczka Skara z dnia na dzień legł w gruzach. Teraz jest zmuszona uciekać ze swojej ojczyzny, ale poprzysięga zemstę na tych, którzy zniszczyli jej ukochany dom. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie jest osobą, która potrafi umiejętnie władać mieczem, nie ma też własnej armii i zbyt dużego doświadczenia. Posiada jednak niesamowity umysł i zdolności oratorskie – słowa są jej mieczem i potrafią być równie zabójcze jak ostrza. Dziewczyna zrobi wszystko, aby odzyskać swoje dziedzictwo. W tym samym czasie Ojciec Yarvi wciąż pamięta, jaką przysięgę złożył lata temu. Wykorzystując swoją przebiegłość zawarł sojusz z dawnym wrogiem, ale teraz musi stawić czoło Najwyższemu Królowi i Babce Wexen. Czy i tym razem mu się powiedzie?

„Pół wojny” wciąga już od pierwszych stron, podobnie z resztą jak i dwa poprzednie tomy. Tym razem na pierwszy plan wysuwają się losy księżniczki Skary, która mimo swojego młodego wieku  i doskonale wie, czego pragnie. Co więcej – wie, jak to osiągnąć. Jest bohaterką śmiałą, skłonną do podejmowania ryzyka, a wojnę prowadzi na swój własny sposób. Nie potrzebuje mieczy, aby zyskać zwycięstwo. Każda kobieta przedstawiona w trylogii jest wspaniałą postacią, autor nie umniejsza ich ról, a wręcz przeciwnie – kreuje swoje bohaterki w taki sposób, że odgrywają one bardzo znaczące role w całej rozgrywce i historii. To piękny dowód na to, że nie tylko mężczyźni potrafią toczyć wojnę – ba! Kobiety bywają nawet bardziej zawistne, żądne zemsty i przebiegłe. 

„Pół wojny”, jak już sam tytuł wskazuje, skupia się w dużej mierze na działaniach wojennych, ale nie są one opisane w sposób, który mógłby zmęczyć czytelnika – a dobrze wiemy, że tak się czasem zdarza. Czytając tę powieść macie gwarancję, że nie dopadnie Was nuda czy znużenie! Strategia bohaterów jest dobrze przemyślana, a ich akcje odpowiednio przeprowadzone – wojna jest opisana w sposób nienachalny i przystępny, a pozostałe wątki – oczywiście odpowiednio z nią powiązane – stanowią idealne uzupełnienie historii. Joe Abercrombie posługuje się doskonałym językiem, a jego kunszt pisarski zdecydowanie zasługuje na uznanie. Czytanie książek napisanych takim stylem jest istną przyjemnością! 

Aby całości stało się zadość, należy wspomnieć o jeszcze kilku istotnych elementach. Dynamika akcji? Doskonała! Uwielbiam tempo, w jakim rozgrywają się poszczególne wydarzenia, bowiem na każdej stronie dzieje się coś istotnego dla całej sprawy, każda sytuacja zmusza bohaterów do podejmowania ważnych decyzji, a przy tym wszystkim mam chwilę czasu na wstępną analizę ich działań i poczynań. Abercrombie nie należy do autorów, którzy rozsypują płatki kwiatów przed swoimi bohaterami. Ich droga jest okupiona walką, rozlewem krwi i nie raz poświęceniem tego, co dla nich najważniejsze. Każda wojna wymaga ofiar – tutaj nie jest inaczej. Każda strona ponosi ogromne straty, ale każdy chce odnieść zwycięstwo. Tylko za jaką cenę? 

„Pół wojny” jest również powieścią pełną życiowych nauk – mimo że są one przedstawione w kontekście czystej wojny, to łatwo jednak odnieść je do realiów życia codziennego. Równie mocno odczułam tę zależność w przypadku dwóch poprzednich części. Co więcej, każdy z bohaterów stanowi pewien archetyp człowieka, jakiego nie raz możemy napotkać w swoim życiu, a być może stać się jednym z nich. Intrygującą i niezwykle tajemniczą postacią pozostaje dla mnie Ojciec Yarvi, który nikomu nie ujawnia swoich planów, a potrafi tak sprawnie manipulować otoczeniem i ludźmi, że z łatwością osiąga wyznaczone sobie cele. 

„Pół wojny” to niezwykle satysfakcjonujący finał trylogii. „Morze Drzazg” jest z pewnością serią, którą na długo zapamiętam.  Abercrombie jest wspaniałym autorem, którego twórczość ogromnie przypadła mi do gustu. Jego książki to nie tylko przygoda, w której doświadczamy wszystkiego, co najlepsze, to również opowieść, z której płynie wiele mądrości, trzeba je tylko potrafić dostrzec, choć chwilami dostajemy je podane na srebrnej tacy. To kawał dobrej lektury, obok której nie powinno się przejść obojętnie! Poza tym wciąż nie mogę oderwać oczu od okładki, na którą z resztą bardzo często zerkałam podczas czytania, bowiem idealnie oddaje atmosferę tego tomu, a jej kolorystyka jest po prostu wspaniała! Gorąco polecam cały cykl i już nie mogę się doczekać chwili, w której ponownie sięgnę po twórczość Joe Abercrombiego.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję:

rebis.com.pl


W SKRÓCIE:

"Pół wojny" to zakończenie cyklu "Morze Drzazg" i muszę przyznać, że jest bardzo zadowalające. Świetne tempo akcji, mnóstwo intryg i rozlewu krwi, a do tego wspaniali bohaterowie, z których każdy to zupełnie inna osobowość. To kawał dobrej lektury, którą czyta się z ogromnym zaangażowaniem - istna przyjemność! Niesie w sobie również mnóstwo życiowych nauk, a Abercrombie nie oszczędza swoich bohaterów.

DLA KOGO?

Dla wszystkich fanów twórczości Abercrombiego oraz tych, którzy kochają wojnę, intrygi i niepowtarzalnych bohaterów!

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...