Data wydania: styczeń 2016
ISBN: 978-83-7995-036-2
Wymiary: 125 x 195 mm
Strony: 380
Cena: 39,99 zł
Do twórczości polskich autorów podchodzę z pewną nutką
sceptycyzmu. Nie mam pojęcia, z czego on wynika, ale praktycznie nigdy nie
jestem w stanie odnaleźć się w polskiej literaturze. Jednak zgodnie z dewizą
„Cudze chwalicie, swego nie znacie”, staram się od czasu do czasu zagłuszyć
moje obawy – w takich chwilach sięgam po pozycje, które na pierwszy rzut oka
wydają mi się być interesujące. Tym razem wybór padł na dzieło Rafała Cuprjaka.
Rafał Cuprjak to autor, który w swojej powieści połączył
kilka gatunków. „Po drugiej stronie” to historia, która łączy w sobie romans,
erotykę, kryminał oraz horror, a gdyby się uprzeć to pewnie znalazłoby się
jeszcze kilka innych elementów z różnego zakresu. Już na wstępie można by mu
zarzucić, że to zbyt wiele jak na jedną książkę. Ale czy aby na pewno? W końcu umiejętny
autor potrafi w taki sposób skomponować fabułę, że z łatwością uda mu się
połączyć kilka gatunków w logiczną i spójną całość. Panu Cuprjakowi się udało.
Fabuła jest wielowątkowa i dotyczy kilku różnych bohaterów,
z których każdy boryka się z własnymi życiowymi problemami. Pojawia się Cypis,
zagubiony wegetarianin w skórzanych butach, który nie ma konkretnego planu na
życie i pali trawkę, tuż obok niego kreuje się postać Antoniego, który jest
pracoholikiem i karierowiczem, ale zawsze próbuje znaleźć chociaż chwile
wytchnienia. Z damskich postaci poznajemy Monikę, znudzoną życiem dziewczynę
oraz Natalię, która z jednej strony jest ambitną studentką, a z drugiej
przebiegłą kobietą, która ma trzech sponsorów i nie widzi w tym nic złego. Na
pierwszy rzut oka te postacie nie mają ze sobą nic wspólnego, a jednak autor
zabawił się w Boga i w znakomity sposób połączył ze sobą ich losy. Nie ukrywam, że chwilami – ale głównie na
początku – miałam problem z połapaniem się, z czyją narracją mam aktualnie do
czynienia, jednak stan ten po jakimś czasie przeminął.
Na uwagę zdecydowanie zasługuje styl autora, który bardzo
przypadł mi do gustu. Nie chodzi tutaj już nawet o samo bogate słownictwo, ale
o całokształt. Odpowiednie stosowanie stylistyki, doskonale dopasowane do danej
sytuacji oraz brak płytkich czy pustych wypowiedzi ze strony bohaterów, które
całkowicie zaburzyłyby klimat tej powieści. Nie jest to pozycja, przy której
można myśleć o niebieskich migdałach, bowiem stale trzeba zachować czujność.
Działania autora są nieprzewidywalne i nie raz wprowadza on do fabuły
zaskakujące zwroty akcji. Odpowiednie może być tu powiedzenie, że „początki
bywają trudne”, jednak wizja pana Cuprjaka naprawdę potrafi zainteresować.
Znaczącą rolę odgrywa tutaj ciekawość, która zachęca czytelnika do dalszej
lektury, nawet gdy pewne elementy mogą się wydawać czasami zniechęcające. Do
gustu przypadła mi również odwaga autora, gdyż nie boi się on przedstawiać
życia takim, jakie jest naprawdę. Nie raz używa mocnego, wręcz wulgarnego słownictwa,
ale dodaje to jego książce pikanterii i charakteru.
„Po drugiej stronie” to bardzo osobliwa i oryginalna
pozycja, a zarazem bardzo prawdziwa i życiowa. Wyobraźnia autora nie zna
granic, a jego twórczość zapewnia czytelnikowi niezły trening umysłowy. Czy
byłabym w stanie opisać ją jednym słowem? Nie. To powieść zbyt złożona i łączy
w sobie wiele wątków, wiele tematów i charakterów. Rafał Cuprjak nie boi się
łamać schematów i oferuje czytelnikom coś niepowtarzalnego. To opowieść o
smutku, lęku i zagubieniu. Opowieść o człowieczeństwie, która przedstawia
sytuacje, w których można je zatracić; historia pełna skomplikowanych relacji i
ukazująca tę stronę natury człowieka, nad którą zastanawiamy się zbyt rzadko.
Nie jestem pewna, czy całkowicie się tutaj odnalazłam, ale jedno jest pewne –
Rafał Cuprjak stworzył coś niepowtarzalnego. Nie jestem w stanie określić, czy
ta książka jest zła czy dobra. Nie umiem nawet stwierdzić, czy mi się podobała
czy nie. Jest… na swój sposób specyficzna. I każdy sam powinien sprawdzić, w
jaki sposób zostanie przez niego odebrana.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję:
Komentarze
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)