Chęć zemsty to jedna
z tych rzeczy, która potrafi człowieka prowadzić przez całe życie. Potrafi
zmienić nas nie do poznania, obrócić wszystko o 180 stopni. Nieco przerażające,
prawda? Życie samą zemstą raczej nie niesie w sobie nic dobrego, dlatego czasami
trzeba się zastanowić, czy na pewno warto?
Jorg Ancrath był
niegdyś cudownym dzieckiem – księciem kochanym przez swego ojca, wychowywanym
przez wspaniałą matkę, cieszył się wieloma przywilejami, które należą się
przyszłemu następcy tronu. Jednak w wieku 10 lat stał się zupełnie innym
chłopcem – stał się Księciem Cierni, a to, co przeżył sprawiło, że nie lęka się
nikogo i niczego. Jego światem rządzi zemsta i tylko zemsta. Oraz chęć zostania
królem, a nawet cesarzem. Nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel.
„Książę Cierni” to
pierwsza część cyklu fantasy „Rozbite Imperium”. Sięgnęłam po tę powieść ze
względu na ciekawy opis, który mnie zaintrygował. Książka zdecydowanie
utrzymuje się w moich ulubionych klimatach, więc ciężko byłoby mi przejść obok
niej obojętnie. Poza tym mroczna okładka utrzymana w kolorystyce krwistej
czerwieni przyciąga wzrok, a jak się później okazuje – idealnie oddaje klimat
powieści.
Pomysł jest naprawdę
ciekawy – tak jak się zapowiadało. Całą historię poznajemy z punktu widzenia
Jorga, który jest tutaj narratorem. Przyznam szczerze, że jego postać jest
największym plusem tej książki.
Początkowo byłam nastawiona bardzo sceptycznie
ze względu na młody wiek bohatera, jednak z czasem naprawdę go doceniłam. Jest
niesamowicie złożoną postacią, której portret psychologiczny byłby intrygujący,
a momentami pewnie zaskakujący. Dzięki pierwszoosobowej narracji możemy lepiej
poznać jego poglądy i emocje, chociaż one sprowadzają się przede wszystkim do
nienawiści. Jestem pełna podziwu dla autora, że stworzył taką nieprzeciętną
postać, która mimo swojego okrucieństwa jest w stanie zyskać sympatię
czytelnika. Pozostali bohaterowie nie zostali przedstawieni tak dobrze jak on,
ale właśnie chyba o to chodziło autorowi – o dokładne przedstawienie młodego
człowieka, który chce za wszelką cenę osiągnąć swoje cele. Jeśli tak to
zdecydowanie mu się to udało.
Język bywa momentami
ostry, jednak nie razi to czytelnika w oczy. To po prostu jest tutaj konieczne,
podkreśla wagę sytuacji i po prostu pasuje do tego typu książki. Opisy są
krótkie, zwięzłe i na temat, ale dają jasny i klarowny obraz miejsc oraz
wszystkich ważnych momentów. Myślę, że ilość tekstu i dialogów jest bardzo
dobrze zrównoważona. Historia momentami może wydawać się bezcelowa i bez
większego znaczenia, ale pod koniec widzimy, że wszystko stanowi logiczną
całość. Natomiast samo zakończenie bardzo mnie zaskoczyło – nie ze względu na to,
co się stało, ale ze względu na ostatni rozdział i przemyślenia Jorga. Dające
do myślenia słowa, z których można wyciągnąć wiele nauk.
Jest to debiut
literacki autora, więc znalazłam pewne niedociągnięcia, które są jednak do
wybaczenia. Jak na początkującego pisarza, jest naprawdę bardzo dobrze.
Momentami po prostu nieco pogubiłam się w akcji, ale może to nie wina autora,
tylko moja, że trochę odbiegałam myślami gdzieś indziej? Brakowało mi także
troszkę większej dawki emocji i napięcia. Jednak mimo tego wszystkiego książkę
czytało mi się bardzo przyjemnie.
Zdecydowanie mogę
polecić fanom fantasy, którzy mają ochotę na kolejną ciekawą powieść i poznanie
niesamowicie fascynującego bohatera. Powieść czyta się bardzo szybko i jestem
przekonana, że wiele osób spędzi z nią miłe chwilę, mimo tego, że nie brakuje
tutaj scen okrucieństwa i rozlewu krwi – w końcu są tacy, co to lubią, prawda?
:) Ważne jest to, że możemy z niej wyciągnąć morał i wiele nauk, a przy okazji
przeczytamy naprawdę dobrą książkę. Polecam, bo warto.
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Super, że Ci się spodobało :)
OdpowiedzUsuńkusząca recenzja - coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio stwierdziłam, że zacznę czytać więcej powieści fantasy (czas docenić ten gatunek, bo dotychczas mało z nim miałam wspólnego). Zajrzę do biblioteki i może akurat trafię na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, powiem, że szokująca trochę ze względu na wiek i tego co dokonał bohater.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za fantasy, więc książkę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNie jestem do niej przekonana:)
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać, ale pewnie nie będzie to szybko ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam na bank! Dobre fantasy z dużą ilością krwi, świetna recenzja - tym bardziej mnie do tego zachęcają. Pozdrawiam i zapraszam też do siebie :-)
OdpowiedzUsuńTa druga okładka bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!
Dziesięcioletni bohater? Nie, to nie wypali.
OdpowiedzUsuńA poza tym trochę nie dla mnie.
Nie mogę patrzeć się na tę książkę, bo tak mnie kusi, a w moim portfelu świeci pustkami...
OdpowiedzUsuńMam ją w planach - no ciekawi mnie ten " Książę Cierni " . :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
Tę książkę mam oczywiście w planach. Za nic nie ominęłabym tak świetnie zapowiadającej się historii.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna okładka i zachęcająca recenzja, na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa tej książki, a po Twojej recenzji tym bardziej :D
OdpowiedzUsuń