"Przełom" - Michael Grumley





Data wydania: 07.02.2018
Tytuł oryginału: Breakthrough
Tłumacz: Marta Słońska
ISBN: 978-83-7889-570-1
Wymiary: 140 x 205 mm
Strony: 378
 Cena: 38,90 zł
Seria: Przełom #1







Michael Grumley marzył o tym, aby pisać książki niezwykłe, niepowtarzalne i nieprzewidywalne. Takie, które całkowicie omamią czytelnika – thrillery sensacyjne, które zapewnią niesamowite doznania, sprawią, że będzie się chciało więcej. Czy udało mu się to osiągnąć? Przełom to pierwsza część cyklu Breakthrough, który zapowiada się naprawdę genialnie! Być może nie jest to powieść idealna w stu procentach, ale widać, że Grumley naprawdę dąży do realizowania swoich marzeń…

W niewyjaśnionych okolicznościach atomowy okręt podwodny, znajdujący się w głębinach Morza Karaibskiego, zostaje zmuszony do przerwania ważnej misji. Niestety, w trakcie awarii tracą jeden z batyskafów, ale muszą go odzyskać. Nadzieją na to może być grup biologów morskich, których odkrycie może stać się przełomem w komunikacji międzygatunkowej. W trakcie nawiązanej współpracy na jaw zaczynają wychodzić niepokojące fakty, a na dnie oceanu zostaje odkryty tajemniczy obiekt – dziwny i niezidentyfikowany pierścień. Rząd i naukowcy będą musieli połączyć siły, aby dojść do sedna owej zagadki.

Sięgając po tę powieść nie spodziewałam się, że otrzymam coś tak porywającego. Michael Grumley w tak umiejętny sposób miesza różne gatunki, że mamy okazję obcować z powieścią wciągającą i intrygującą. Choć pojawiają się tutaj motywy dobrze znane, to jednak to, w jakim celu Grumley wprowadza je do swojej historii, jest podejściem raczej niecodziennym. Mogłoby się wydawać, że podąży w dobrze znanych kierunkach, że będzie się trzymał tego, co bezpieczne, ale wtedy jego powieść zginęłaby w tłumie. Jednakże Przełom broni się oryginalnością, choć być może nieco subtelną, ale mimo wszystko pewne rozwiązania są zdecydowanie niepowtarzalne.

Grumley faktycznie odszedł od schematów, ale w taki delikatny sposób, choć czuję, że dopiero się rozkręca – przynajmniej w tym tomie, bowiem na chwilę obecną cykl ten liczy sobie cztery pełne części i pojawił się również krótki dodatek, będący prequelem tej historii. I wiecie co jest najlepsze? Jestem przekonana, że bardzo szybko się z nimi zapoznam. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli zbyt długo czekać na kontynuację polskiego wydania, choć zupełnie nie będzie mi przeszkadzało zapoznanie się z dalszymi losami bohaterów w języku angielskim. Zwłaszcza, że niektórych z nich naprawdę polubiłam – moją ulubienicą jest Alison Shaw, biolog morski całkowicie oddany swojej pracy. Kiedyś sama myślałam, aby obrać taki kierunek kariery naukowej, ale skończyło się nieco inaczej. Mimo wszystko miłość do tych klimatów wciąż we mnie siedzi, dlatego jej postać tak bardzo przypadła mi do gustu.

Uwielbiam tę mieszankę stylów, jaką zaproponował Grumley w swojej powieści. To połączenie thrillera, sensacji i science-fiction, w którym przewija się motyw naukowy i społeczny. Grupa naukowców znalazła sposób na porozumienie się z drugim pod względem inteligencji gatunkiem na kuli ziemskiej – i chyba nikogo nie zdziwi to, że mowa tutaj o delfinach, które pięknie prezentują swój majestat na okładce. Wizja autora była naprawdę niesamowita – choć prawdopodobnie na chwilę obecną jest to fikcja, to zdecydowanie możliwość nawiązania komunikacji z innymi gatunkiem byłaby ogromnym osiągnięciem.  I kto wie, może kiedyś nam się to uda. Innym motywem wziętym rodem z science-fiction jest tajemniczy pierścień znajdujący się na dnie oceanu, ale nie zdradzę Wam nic więcej na jego temat! Napiszę tylko tyle, że miałam kilka teorii na jego temat, a żadna nie okazała się prawdziwa. Autor potrafi zaskakiwać, a opowiedziana przez niego historia w wielu aspektach jest nieprzewidywalna i zdecydowanie daje też do myślenia. Myślę, że nie będzie błędem stwierdzenie, iż momentami Grumley nawiązuje do istoty człowieczeństwa i moralności.

Przełom to książka, która ma naprawdę wiele do zaoferowania. Wciągnęła mnie bez granic i żal było mi ją odkładać, gdy już skończyłam lekturę. Styl autora nie pozostawia wiele do życzenia, bowiem jego dzieło czyta się naprawdę bardzo przyjemnie. To kawał dobrej literatury, który w umiejętny sposób łączy wiele wątków i elementów, dlatego każdy powinien znaleźć tutaj coś dla siebie. Świetny klimat, doskonała fabuła, wyraziści bohaterowie i odpowiednie tempo akcji – to taka podstawa, która już sama w sobie sprawia, że książka zyskuje miano dobrej, a biorąc pod uwagę pomysłowość autora i lekką refleksyjność tej powieści, wskakuje ona na jeszcze wyższy poziom.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu.



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...