"Poison City" - Paul Crilley

 
 
 
 
 
Data wydania: 23.11.2016 
Tytuł oryginału: Poison City
Tłumacz: Jerzy Malinowski
ISBN:  978-83-287-0428-2
Wymiary: 130 x 205 mm
Strony: 432
 Cena: 39,90 zł
Seria: London Tau #1 







Poison City Paula Crilleya to książka zaliczana do gatunku kryminału czy sensacji, czemu zaprzeczyć nie mogę, ale muszę zwrócić uwagę na jedną, szczególną rzecz. Choć oczywiście powieść ta jest faktycznie wysycona elementami charakterystycznymi dla tych dwóch gatunków, tak moim zdaniem jest to również typowe urban fantasy, czyli coś, co kocham całym sercem, co niestety nie jest zbyt mocno doceniane w moim kraju. 

Głównym bohaterem powieści jest Gideon Tau, pracujący w Wydziale Delfickim. Jest to coś w rodzaju paranormalnej policji, która dba o to, aby wszyscy przestrzegali Traktatu zawartego pomiędzy dwoma światami: tym ludzkim oraz tym należącym do istot nadprzyrodzonych. Często sięga po niekonwencjonalną broń, po magię, jego przewodnikiem jest istota w ciele psa, która uwielbia upijać się whisky. Któregoś dnia w mieście Durban dochodzi do szeregu zaskakujących i niepokojących wydarzeń, w których palce zdecydowanie maczały istoty z drugiego świata. To nie podlega dyskusji. Do akcji wkracza Gideon, choć nie zdaje sobie sprawy z tego, po jak cienkim gruncie stąpa.

Dlaczego uważam dzieło Crilleya za urban fantasy? Ponieważ już na pierwszy rzut oka można zauważyć charakterystyczne dla tego gatunku elementy. Akcja rozgrywa się na ulicach miasta, gdzie nie brakuje nadprzyrodzonych istot, nie raz mieszających się w sprawy śmiertelników. Pojawia się motyw Wydziału Delfickiego, Traktatu oraz silny bohater, który potrafi każdemu skopać tyłek. Gideon to trochę taka Kate Daniels w męskim wydaniu. W urban fantasy nigdy nie brakuje sensacji czy wątków kryminalnych, co zawsze jest mieszanką doskonałą – przynajmniej dla mnie. Uwielbiam takie klimaty, dlatego nie będzie dla Was zbyt wielkim zaskoczeniem fakt, że ta książka ogromnie mi się spodobała!

Byłam naprawdę mile zaskoczona wszystkim, co tu otrzymałam. Jest sporo dobrej akcji, autor świetnie buduje napięcie i rozbudza ciekawość, potrafi w zaskakujący sposób zmienić tor wydarzeń. Co ciekawe, autor wprowadza bardzo intrygujące istoty paranormalne, bowiem pojawiają się tutaj bardzo oryginalni bogowie, a nie tylko wampiry czy demony. W doskonały sposób prezentuje anioły, które zazwyczaj mają piękne białe skrzydła i wręcz promienieją boską energią – tutaj jest inaczej, tutaj mamy do czynienia z czymś w rodzaju brutalnej prawdy. Idąc dalej tym tropem, pojawia się wątek religii – Nosicieli Grzechów, Grzechu Pierworodnego, Boga i wspomnianych przed chwilą Aniołów. I wierzcie mi, wizja autora jest niezwykle oryginalna i pasjonująca! Niezwykle przypadła im do gustu.

Z ogromną przyjemnością śledziłam losy bohaterów, w tym nie tylko Gideona, ale również jego współpracowników. Fabuła powieści jest wciągająca i naprawdę nie raz ciężko było mi się oderwać od lektury. Autor ma bardzo lekkie pióro i świetnie nim operuje, co w efekcie sprawia, że czytanie jego twórczości to czysta przyjemność pod każdym względem. Dodajcie do tego oryginalną wizję i świetne pomysły, które w umiejętny sposób zostały przelane na papier. To naprawdę dobra rzecz, a Crilley nie stroni od wyjaśniania czytelnikowi praw rządzących jego światem. Nie da się ukryć, że równie dobrze pojawił sobie z kreacją bohaterów – Gideona naprawdę da się lubić, jego pies to po prostu mistrzostwo, a szefowa to mocna, konkretna babka. 

Poison City to świetna, naprawdę świetna pozycja, którą z czystym sumieniem polecam każdemu! Jeżeli podobnie jak ja jesteście fanami urban fantasy to możecie brać tę powieść w ciemno, bo na pewno będziecie zadowoleni! To świetna wizja nadprzyrodzonego świata i panujących w nim praw, to ciekawe przedstawienie aniołów i motywu grzechu, to wartka akcja oraz bohaterowie z krwi i kości! Ogromnie się cieszę, że ta powieść do mnie trafiła i chcę więcej! Czekam z niecierpliwością na kontynuację!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję:

muza.com.pl

oraz firmie Business & Culture

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...