"Easylog" - Mariusz Zielke

http://www.wydawnictwoakurat.pl/ksiazki/thriller/63-easylog-wkrotce

Z krótkiej biografii po wewnętrznej stronie okładki można wnioskować, że Mariusz Zielke to dosyć kontrowersyjny pisarz. Aż się sama dziwię, że wcześniej o nim nie słyszałam. „Formacja trójkąta”, która została wydana w 2013 roku opisywała kulisy jednej z największych afer korupcyjnych w naszym kraju. Z powodu tej powieści doszło do masowych aresztowań, a co za tym idzie – książka zyskała rozgłos, podobnie jak sam autor. Oczywiście nie do końca wyszło mu to na dobre, ponieważ nie raz mu grożono, a nie rzadko żądano odszkodowań za ujawnianie tajemnic. Jednak jak widać pan Zielke się tym nie zraził i tworzy dalej…

„Easylog” to jego najnowsza powieść. Jest to historia Ben’a Stiller’a, który zasłynął wynalezieniem Wally’ego – niemalże sztucznej inteligencji, która ułatwia ludziom życie na każdym kroku. Technologia i sukces mają jednak swoje mroczne strony… Czy ma to jakiś związek z tym, że dziesięć lat temu zaginęła jego kochana Sally, a on stracił posadę w korporacji SkyCom? W końcu to dzięki niemu ta firma wzbiła się na wyżyny. Teoretycznie śledztwo w sprawie Sally umorzono, Ben musiał się z tym pogodzić i żyć dalej. Ale jak to zwykle bywa z demonami przeszłości… powracają. W życiu Stiller’a zaczyna się pojawiać całe mnóstwo zagadek, z którymi będzie musiał się zmierzyć.

Jak już powyżej wspomniałam, „Easylog” było moim pierwszym spotkaniem z autorem. Książka zainteresowała mnie swoim opisem, ponieważ lubię emocjonujące tajemnice, szybką akcję i ogólnie thrillery. W dużej mierze narratorem powieści jest sam Ben, dzięki czemu w łatwy sposób przychodzi nam poznanie głównego bohatera oraz jego myśli. Jednakże rozgryzienie go okazuje się trudne. Dopiero na koniec książki odkrywamy prawdę i widzimy, o co naprawdę chodziło. Dobra rzecz, prawda? Bohaterów jest tutaj odpowiednia liczba, która nie pozwala nam się pogubić w tym, kto jest kim. Czasami autorzy przesadzają z wprowadzaniem zbyt dużej ilości postaci, co potrafi nas zbić z tropu. W tym przypadku jest ich paru, każdy odgrywa istotną rolę, ale niestety są troszeczkę za słabo nakreśleni.

Początkowo akcja rozwija się powoli, autor wprowadza nas w klimat tej historii. Jednak już po chwili tempo akcji znacznie przyspiesza i utrzymuje się tak do samego końca. Dzięki temu czytelnik daje się porwać fabule i jest w stanie szybko przeczytać całą powieść. Ja dałam jej radę w niecałe trzy godziny, więc nie jest to lektura na dłuższe wieczory. Raczej na jeden, gdy mamy ochotę się zrelaksować, zapomnieć na chwilę o otaczającym nas świecie i przeżyć coś emocjonującego. W pewnym momencie poczułam się całkowicie zdezorientowana jeśli chodzi o rozwój wydarzeń. I pisząc to, nie mam na myśli niczego złego. Rzadko się zdarza, się książka potrafi mi tak namieszać w głowie. To ten rodzaj pozytywnego zawirowania, które ma nam utrudnić rozwikłanie tajemnicy. I przyznaję szczerze, że jest ono dosyć zaskakujące, zapewne dzięki zabiegom zastosowanym przez autora, które zbijają nas z tropu.

Zaletą jest też styl autora – prosty, ale nie banalny. Sprawia, że książkę czyta się faktycznie przyjemnie i szybko. Ta historia potrafi sobą zainteresować i sprawić, że nasza ciekawość bierze górę – koniecznie musimy dowiedzieć się prawdy. Musimy poznać odpowiedzi na pytania: Kto? Jak? I dlaczego? Nie znajdziemy tutaj wielowątkowości i motywów pobocznych, wszystko sprowadza się do jednej sprawy, którą autor w umiejętny sposób skonstruował i pokomplikował. W przypadku thrillerów lubię skupienie się na jednym wątku, ponieważ w dużej mierze te pozostałe mnie rozpraszają – odrywają mnie od tego, co jest dla mnie ważniejsze w tym typie literatury. Cieszę się, że autor skupił się na jednym i poświęcił mu swoją uwagę, a nie pisał na siłę dodatkowe historie pseudo-urozmaicające fabułę. To nie zawsze wychodzi na dobre.

„Easylog” to całkiem przyjemna pozycja, która zapewnia rozrywkę na jeden wieczór. Czyta się przyjemnie, nie ma czasu na nudę, a fabuła jest dobrze skonstruowana. Nie jest to może najlepszy thriller, jaki miałam okazję czytać, ale godny uwagi. Na pewno nie żałuję czasu poświęconego na tę książkę, ponieważ dobrze się z nią bawiłam – to uczucie, gdy straciłam orientację było tego warte. To dowód na to, że książki faktycznie potrafią rozbudzić nasz umysł do granic możliwości. Oceniam ją jako dobrą lekturę, w której być może widziałam parę niedociągnięć, ale przymknęłam na nie oko – liczyła się dla mnie rozrywka. Wystawiam 6,5/10.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu:

muza.com.pl

oraz firmie Business & Culture

http://muza.com.pl/thriller/1527-easylog-9788377585870.html?shetishetani

Komentarze

  1. Mimo że jestem fanką kryminałów, ten raczej sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam poprzednich książek Zielke, ale tę już zamówiłam sobie w bibliotece. Mimo tych kilku niedociągnięć czuję, że warto będzie poświęcić te 3 godziny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szybko się czyta, jest lekka i przyjemna. Ma swoje wady, ale mimo wszystko warto;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lada chwila zacznę czytać tę książkę. :) Liczę na dużo wrażeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie szukam dobrego thrilleru, będę go miał na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie mam co czytać, więc podziękuje, ale będę pamiętać o tej książce, jak zamarzy mi się jakiś dobry thriller.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej! Nominowałam Cię do Liebster Blog Awards :)
    http://recenzjenadine.blogspot.com/2014/02/nominacja-do-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem właśnie w trakcie lektury, także wstrzymam się na razie z opinią.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kryminały lubię, a właśnie na jakąś książkę walczącą z nudą wyczekuję, więc może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam kilka bardzo pochlebnych opinii i zastanawiam się, czy by się nie skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam możliwość przeczytania tej książki, ale trochę jej się obawiałam, ale z tego co widzę - niepotrzebnie. Cóż, jutro świat się nie kończy, więc może dane mi będzie przeczytać tę powieść :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo sobie cenię twórczość pana Mariusza i tą książkę mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również należę do osób które bardzo sobie cenią twórczość pana Zielke i podejrzewam, że książka spodoba mi się nawet bardziej niż Tobie. Koniecznie muszę przeczytać :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie brzmi to jak coś dla mnie, więc raczej się nie skuszę na przeczytanie tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Już wróciłam ze szpitala, powolutku nadrabiam zaległości,pozdrawiam ciepło xxxx ja bardzo lubię tego typu książki, a ta pozycja bardzo, ale to bardzo mi się podobała;) była w iście amerykańskim stylu;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...