"Odd Thomas. Diabelski pakt" - Dean Koontz & Queenie Chan

http://wydawnictwosqn.pl/ksiazki/odd-thomas-diabelski-pakt/

Z twórczością Dean’a Koontz’a zapoznałam się dopiero niedawno. Mam za sobą dwie jego powieści, a teraz w moje ręce trafiła powieść graficzna współtworzona z Queenie Chan. Tak więc miałam do czynienia z czymś, co do tej pory nie było mi znane. Nigdy nie sięgałam po komiksy, więc nie mam w tym temacie żadnej znajomości, a co dopiero doświadczenia. Jednak mimo wszystko spróbuję podzielić się z Wami moimi odczuciami na temat tej pozycji.

Odd Thomas jest młodym, zwyczajnym chłopakiem. Pracuje jako kucharz w małej knajpce w Pico Mundo. Dobra, słowo „zwyczajny” jednak nie do końca do niego pasuje, bowiem Odd jest medium – widzi martwych ludzi. Któregoś dnia na ulicy spotyka ducha małego chłopca – to pierwsza oznaka tego, że w jego miasteczku pojawiło się coś złego, co należy wyplenić. Wraz z pomocą miejscowej policji i swojej niesamowitej dziewczyny o imieniu Stormy, Odd stara się pokonać tajemniczego prześladowcę, który jednak ciągle wydaje się być sprytniejszy. Czy dopuści się kolejnego morderstwa?

Początkowo było mi nieco trudno wczuć się w czytanie. Dopiero po jakimś czasie zdołałam się przestawić i szło mi już znacznie lepiej. Komiksy w odczuciu wielu osób mają zapewne jedną ważną zaletę – cała historia jest przedstawiona obrazowo. Widzimy każde miejsce odwiedzane przez bohaterów, każdą sytuację, każdy przedmiot. Jednak uważam, że książka porusza wyobraźnię dużo bardziej, ponieważ daje nam większe pole do popisu. Sami możemy sobie wykreować w głowie wizję autora, a komiks na to nie pozwala  - dlatego chyba nie do końca ten typ rozrywki do mnie przemawia.

Sam pomysł na fabułę był całkiem przyjemny, mimo że trochę oklepany. Jednakże z przyjemnością śledziłam losy bohaterów, którzy przypadli mi do gustu. Są dobrze wykreowani i zyskują sympatię czytelnika. Historia trochę przewidywalna, ale nie całkowicie. Odczułam jednak brak napięcia i myślę, że wiąże się to właśnie z brakiem opisów, które potrafią we mnie to napięcie wywołać. Tutaj mój wzrok padał jednak na całe strony, więc chcąc nie chcąc, widziałam mniej więcej co się wydarzy. Nie chcę, żebyście myśleli, że uważam tę pozycję za złą, bo tak nie jest. Po prostu moja miłość do książek wzięła górę, ale komiks stanowił miłe urozmaicenie – poza tym zawsze warto spróbować czegoś nowego. Nie jest to może wybitne dzieło, ale z pewnością nada się na chwilę relaksu w jesienne wieczory.

Muszę przyznać, że do gustu przypadły mi ilustracje – ciekawa tylko jestem, jakby wyglądały w kolorze, bowiem są czarno-białe. Ogółem była to przyjemna odmiana i odskocznia od typowych opowieści. Może nawet jeszcze kiedyś sięgnę po inne powieści graficzne, kto wie. „Odd Thomas. Diabelski Pakt” to zdecydowanie pozycja, która ma nam zapewnić rozrywkę na jeden wieczór. Czyta się szybko i przyjemnie, a fabuła potrafi nas wciągnąć. Każdy, kto lubi rozwiązywać zagadki powinien być zadowolony. Wystawiam ocenę 6/10 za mile spędzony czas i poszerzenie horyzontów.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu:

http://wydawnictwosqn.pl

Komentarze

  1. Mam zamiar poznać książkowy cykl o tym bohaterze, ale i powieściom graficzną nie pogardzę. Nie jestem wielką ich miłośniczką, ale od czasu do czasu warto spróbować czegoś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koontza czytałam tylko zbiór opowiadań, ale generalnie pisarz zbiera wiele pozytywnych recenzji, więc w przyszłości poświecę mu więcej czasu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej książki Koontza jeszcze nie czytałam. Jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie za bardzo mnie ciągnie mnie do komiksu.

    OdpowiedzUsuń
  5. No na te ilustracje chętnie bym zerknęła...

    OdpowiedzUsuń
  6. Koontza znam, ale nie czytałam jeszcze nic jego autorstwa, kiedyś z pewnością się zabiorę za jego książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Będę ją wkrótce recenzować. Jak dla mnie ciekawa forma książki. Już nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś byłam wielką, no może to trochę przesadzone, po prostu fanką komiksów, ale gdy pokochałam książki, sympatia do komiksów odsunęła się na dalszy plan, teraz nie za bardzo przepadam za tym typem książek. Uważam dokładnie tak samo jak ty, książki dają wolność naszej wyobraźni, nie ograniczają jej tak jak komiksy:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Komiksy mnie jakoś nie przekonują...

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety nienawidzę komiksów, więc to sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O, bardzo chętnie zapoznam się z tą książką. Jestem jej bardzo ciekawa! Kiedyś lubiłam komiksy. Ciekawe czy coś się zmieniło w tej kwestii.. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja jeszcze nie zapoznałam się z twórczością tego Pana i jak na razie nie mam zamiaru. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa forma książki, mam ochotę się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja jestem strasznie ciekawa tego autora tylko nie wiem czy od tej książki zacząć... jak najbardziej lubię tego typu książki tylko ta trudność z wczuciem się...

    OdpowiedzUsuń
  15. Szczerze mówiąc zaskoczyła mnie ta komiksowa forma historii i jestem jej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...