"Droga Szamana. Etap pierwszy: Początek" - Wasilij Machanienko





Data wydania: 20.09.2018
Tytuł oryginału: Шаг 1. Начало
Tłumacz: Joanna Darda-Gramatyka, Gabriela Sitkiewicz
ISBN: 978-83-66071-01-8
Wymiary: 140 x 209 mm
Strony: 336
 Cena: 34,99 zł
Seria: Droga Szamana #1







Jako istota, która wychowywała się grając w różnego rodzaju gry strategiczne na komputerze, nie miałam żadnych obiekcji przed sięgnięciem po książkę Wasilija Machanienko. Po sukcesie odniesionym przez powieść Ernesta Cline’a, Ready Player One, coraz częściej na rynku wydawniczym pojawiają się książki nawiązujące do gier i wirtualnej rzeczywistości. Nie jestem pewna, czy mają one spore szanse zawładnąć światem czytelniczym, ale z pewnością stanowią ciekawą wizję tego, do czego może nas doprowadzić technologia.

Najczęściej akcja tego typu powieści rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, gdzie postęp technologiczny osiągnął niezwykle wysoki poziom. Pojawiła się możliwość życia w grze, w wirtualnym świecie, gdzie można doświadczyć niemal wszystkiego. Nie inaczej jest w przypadku Drogi Szamana. Barliona to wirtualny świat rodem z książek fantastycznych, w którym gracze spędzają nawet miesiące. Są zamykani w podtrzymujących życie kapsułach, ale funkcjonują w świecie wirtualnym. Podnoszą poziom swoich postaci, nawiązują relacje, zdobywają nowe umiejętności i osiągnięcia – jak to w typowej grze strategicznej. Istnieje też jednak ciemna strona medalu – przestępcy zostają zsyłani do tego świata w ramach odbycia kary, jednak od zwykłych graczy różni ich to, że wszystko odczuwają naprawdę, tak jak w świecie rzeczywistym. I niestety, nie mogą robić wszystkiego, o czym zamarzą. Czeka ich ciężka praca i walka o przetrwanie.

Głównym bohaterem powieści Machanienko jest młody mężczyzna, który za popełnione przestępstwo zostaje zesłany do wirtualnego świata i trafia do kopalni Pryka. Ma tam spędzić osiem lat, choć w grze może wydarzyć się wiele innych scenariuszy – wszystko zależy od tego, jak pokieruje on swoją postacią, ale mimo wszystko musi pamiętać o tym, że jako więzień musi się podporządkować i wykonywać nakazane mu zadania. I tak to się właśnie toczy strona po stronie… Z perspektywy Szamana, bowiem taką postać przydzielono bohaterowi, poznajemy wszystkie wydarzenia rozgrywające się w kopalni. Świat wykreowany przez autora przypomina typowy świat gier w stylu World of Warcraft czy Heroes of Might and Magic, którą uwielbiam, zatem muszę przyznać, że sama wizja tego uniwersum trochę mnie urzekła. To takie sentymentalne uczucia, bowiem gra Heroes była ze mną od dziecka i gram w nią do tej pory, choć nie mam już na to tyle czasu, co kiedyś.

I o ile Machanienko stworzył naprawdę porywający i kolorowy świat, w którym rozgrywają się przygody Szamana i innych bohaterów, tak pojawił się pewien problem z samą fabułą, a właściwie akcją. Tak na dobrą sprawę momentami pojawia się tutaj nuda. Toczy się dzień za dniem, Szaman wykonuje wszystkie zadania, trochę sam manewruje tym, co go czeka, ale mimo wszystko brakowało mi tutaj bardziej porywającej akcji, która wbiłaby czytelnika w fotel. Owszem, pojawiają się pewne bunty czy potyczki, ale jednak ciągle odczuwałam brak czegoś lepszego, mocniejszego. Sam bohater również mnie nie urzekł, choć nie można mu odmówić pomysłowości. Doskonale wie, co zrobić, aby zdobyć przychylność kierowników kopalni, co chwilę analizuje sytuację, w której się znalazł, a świetnym elementem wprowadzonym przez autora są wtrącenia bardzo przypominające typową grę, w stylu: „Zdobyto nowe umiejętności. +10% do parametru Charyzma. Łącznie: 40 %”.

Droga Szamana to książka, która zdecydowanie wygrywa wykreowanym przez autora światem. W tym aspekcie wykonał naprawdę kawał świetnej roboty, bowiem wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach. Niestety, sam fakt, że momentami odczuwałam znużenie sprawił, że nie do końca czuję się przekonana do tej powieści. Potrafię dostrzec jej zalety, ale spodziewałam się po niej czegoś znacznie więcej, zwłaszcza po tempie akcji. Mimo wszystko to na pewno świetne wprowadzenie do zapowiedzianej serii, które daje nam pełnowymiarowy obraz Barliony, wirtualnej rzeczywistości, która naprawdę jest genialnie zaprezentowana. 

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...