"Plaga samobójców" - Suzanne Young




Data wydania: 23.09.2015
Tytuł oryginału: The Program
Tłumacz: Andrzej Goździkowski
ISBN: 978-83-7229-508-8
Wymiary: 143 x 204 mm
Strony: 456
 Cena: 37,90 zł
Cykl: Program #1
 
 
 
 
 
 
„Plaga samobójców” to pierwszy tom cyklu „Program”, tworzonego przez Suzanne Young. Przedstawia on społeczeństwo, w którym każdy nastolatek może zapaść na ciężką chorobę, która w efekcie doprowadza go do popełnienia samobójstwa. Rząd USA przerażony ogromem epidemii stara się zrobić wszystko, aby zapobiec rozwojowi choroby. Wdrażają Program, którego celem jest ścisłe kontrolowanie osób znajdujących się w grupie wysokiego ryzyka, ale nie tylko. Każdy nastolatek może zachorować, a narastające przygnębienie i poczucie bezsensu może popchnąć go do ostatecznego kroku…

„W środku wszystko we mnie umierało. Czułam, jak coś rozdziera mi duszę i krwawię. Myślami byłam nieskończenie daleko i wcale nie miałam pewności, czy będę umiała wrócić.”

Ta książka jest smutna. To pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl, gdy mam ochotę ją jakoś określić. Samobójstwo nigdy nie było i nie będzie łatwym tematem, to trudna sprawa, zwłaszcza wtedy, gdy popełnia je bliska nam osoba. To całkowicie normalne, że ogarnia nas wtedy smutek i przygnębienie, ale czy od razu pojawiają się czarne myśli o zrobieniu tego samego? Według wizji autorki tak to się właśnie kończy… Owszem, depresja jest ciężką chorobą, a Suzanne Young wykorzystała jej tematykę do stworzenia niepowtarzalnej historii. Dystopii na naszym rynku jest już sporo i bardzo często pojawia się motyw ośrodków resocjalizacyjnych, które mają zamiar ratować społeczeństwo, ale takiego problemu jeszcze nie było.

Niestety nie da się zaprzeczyć temu, że jest to również romans. Wątek miłosny stanowi bardzo ważny element tej powieści, jak nawet nie samo jej meritum. Rozdzielenie kochanków od zawsze było popularne w literaturze, podobnie jak walka z przeciwnościami losu i chęć przezwyciężania najgorszych sytuacji, aby w końcu być razem. Suzanne Young przedstawiła miłość dwojga młodych ludzi, pomiędzy którymi uczucie rozwijało się od lat, więc nie jest to cukierkowy romans rozgrywający się z dnia na dzień. Owszem, chwilami był on przesadzony, ale nie przekraczał linii granicznej, powyżej której stałby się irytujący.

„Czułam, że brakuje jakiejś części mnie. I że być może nigdy już jej nie odnajdę.”

Muszę przyznać, że bardzo spodobało mi się przedstawienie całego Programu oraz jego defektów. Autorka stworzyła krok po krok system, który miał na celu usunąć z człowieka to, co powoduje w nim przygnębienie. Okazuje się jednak, że ludzki umysł potrafi zrozumieć, że coś jest nie tak i zawsze stara się wrócić do stanu równowagi. Pamięcią krótkotrwałą można sterować w bardzo łatwy sposób, chociażby za pomocą leków, ale co z pamięcią długotrwałą bądź komórkową? Tutaj pojawia się problem i mimo że Suzanne Young nie wprowadziła do swojej powieści żadnych medycznych pojęć, to i tak doskonale przedstawiła defekt Programu. Pokazała siłę ludzkich wspomnień i emocji, które chwilami biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.

„Plaga samobójców” została napisana dojrzałym i niebanalnym językiem, co bardzo mi się spodobało! Autorce udało się odpowiednio zbudować atmosferę oddającą klimat tej historii oraz dopasować dynamikę akcji do rozgrywających się wydarzeń. Być może chwilami czułam się lekko znużona, bo tempo akcji znacznie zwalniało, ale oceniając całość jestem w stanie stwierdzić, że było to tutaj potrzebne. Fabuła jest lekko przewidywalna, ale nie odbiera to przyjemności z lektury. Dodatkowo zakończenie oraz epilog sprawiają, że ma się ochotę sięgnąć po kolejny tom.

„Miałam wrażenie, jakbym zaczęła się rozpadać na kawałki.”

Suzanne Young stworzyła oryginalną i ciekawą powieść, która stanowi zapowiedź intrygującego cyklu. Mam nadzieję, że druga część okaże się być jeszcze lepsza i bardziej wciągająca. Postaci przedstawione na kartach tej powieści są doskonale wykreowane i widać zmiany, jakie zachodzą w nich po przejściu przez Program – to charakterystyczne zagubienie i uczucie pustki. Nie napiszę, że jest to powieść bez skazy, bowiem nie oczarowała mnie na tyle, żeby nazwać ją wspaniałą, ale z pewnością ma w sobie coś interesującego.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...