"Red Rising. Złoty Syn" - Pierce Brown

 
 
 
 Data wydania: 19.11.2015
Tytuł oryginału: Golden Son
Tłumacz: Małgorzata Koczańska
ISBN: 978-83-640-3068-0
Wymiary: 125 x 195
Strony: 432
 Cena: 39,90 zł
Seria: Red Rising #2
 
 
 
 
 
 
„Red Rising. Złota krew” była książką, która całkowicie mnie pochłonęła. Była po prostu niesamowita i ciężko było mi uwierzyć, że debiuty mogą być tak dobre. Siedziała mi w głowie jeszcze przez długi czas po tym, jak odłożyłam ją na półkę i codziennie wyczekiwałam kontynuacji. Przyszło nam na nią trochę poczekać, ale w końcu jest. „Red Rising. Złoty syn” to jeszcze więcej akcji, brutalności i niesamowitego klimatu, który porywa nas od pierwszej strony.

Darrow Au Andomedus staje się coraz bardziej sławny i rozpoznawalny wśród Złotej Elity. Nikt nie zna jego prawdziwej tożsamości i celu, który pragnie osiągnąć. Mimo że wielu Złotych stanęło po jego stronie i stało się bliskich jego sercu, to Darrow pamięta o tym, co do niego należy. Droga, którą podąża jest pełna krwi jego wrogów, ale i jego przyjaciół. Na wojnie nie ma niewinnych, a zdrada czai się na każdym kroku. Gdy już wszystko wskazuje na to, że Darrow odniósł zwycięstwo, okazuje się, że jednak ponosi klęskę. A to zaledwie początek góry lodowej, na którą wpadł…

Pierce Brown stworzył niesamowitą historię, która mimo tego, że w niektórych momentach przypomina wiele innych dystopii czy powieści sci-fi, to jednak jest niepowtarzalna i nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć. W „Złotym Synie” akcja rozgrywa się dwa lata po zakończeniu wydarzeń z pierwszego tomu. Mimo że Darrow spędził ze Złotymi już tyle czasu, nie zapomniał o swoim pochodzeniu i o tym, czego ma dokonać. Jest niezwykle inteligentną postacią, która doskonale radzi sobie z analizą sytuacji, nawet wtedy, kiedy nie wszystko idzie po jego myśli. Jego spryt i zawziętość sprawiają, że Złota Elita powoli zaczyna się rozpadać i stoi na krawędzi domowej wojny.

Autor w tak umiejętny sposób rozwija akcję, że czytelnik od pierwszych stron daje się całkowicie porwać stworzonego przez niego świata. Z ogromnym zaangażowaniem śledzimy poczynania głównego bohatera, ale również każdą sytuację, na którą napotyka się po drodze. Cel jest jeden, ale wątków znacznie więcej. Dowiadujemy się więcej o Synach Aresa, odkrywamy prawdę o wielu bohaterach i zastanawiamy się, jak wszystko potoczy się dalej. Styl pana Browna jest naprawdę doskonały i nie można mu nic zarzucić. Dokładnie opisuje nie tylko miejsce akcji, ale również rozwój sytuacji, myśli Darrowa i zachowanie pozostałych bohaterów. 

Gdyby na chwilę zapomnieć o tym, że jest to po prostu fikcja literacka, to tak naprawdę został tutaj poruszony bardzo trudny, kontrowersyjny i mocny temat. Zmagania jednostki z centralną władzą, z ludźmi, którzy mają się za lepszych od innych. W świecie Red Rising ludzie są kategoryzowani już od urodzenia. Każdy ma się wpasować do danej klasy społecznej i nie ma prawa ingerować w sprawy pozostałych klas. Złoci, mimo że stoją na szczycie tej piramidy, są najbardziej okrutni, bezlitośni i obłudni. Ta książka na każdym kroku pokazuje, że to ludzie są prawdziwymi potworami, nie liczącymi się z uczuciami innych. „Złoty syn” to doskonałe odzwierciedlenie powiedzenia „Cel uświęca środki”, chociaż jest to odzwierciedlenie brutalne i bezlitosne.

„Złoty syn” to zupełnie inny poziom niż „Złota krew”. Owszem, jest doskonałą kontynuacją, która nie zawiodła mnie na żadnym polu, ale nieco różni się od pierwszego tomu. Nie chodzi mi tylko o dojrzałości i powagę sytuacji, bowiem one były oczywiste już od samego początku, ale jest tutaj pewna charakterystyczna atmosfera i pewne „coś”, co sprawia, że podchodziłam do niej zupełnie inaczej niż do poprzedniej części. Uwielbiam fakt, że Pierce Brown stworzył niezwykle realistycznych bohaterów i świat, który jest wręcz namacalny. Uwielbiam zaskakujące zwroty akcji i nieprzewidywalność. Uwielbiam rosnące we mnie napięcie i ciekawość, które towarzyszyły mi na każdym kroku. I uwielbiam zakończenie, które całkowicie mnie zszokowało!

Pierce Brown stworzył serię niepowtarzalną, oryginalną i jedyną w swoim rodzaju. Jest po prostu doskonała, a każdy szczegół został dopracowany do perfekcji. Niesamowita jest logika, która charakteryzuje tę powieść. Fabuła jest niczym domino – jeden ruch pociąga za sobą następny i w ten sposób tworzy się ciąg przyczynowo-skutkowy, który naprawdę porywa czytelnika. Jeżeli szukacie książki, która nie pozwoli Wam spać po nocach, to właśnie na taką trafiliście! Gorąco polecam!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję:

drageus.com
 

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...