"Białe jak śnieg" - Salla Simukka


 
 Data wydania: 08.10.2014
Tytuł oryginału: Valkea kuin lumi
Tłumacz: Sebastian Musielak
ISBN: 978-83-280-1426-8
Wymiary: 135x200
Strony: 256
Cena: 34,90
Seria: Lumikki Andersson
 
 
 
 
 
„Białe jak śnieg” to drugi tom trylogii pisanej przez Sallę Simukkę, której główną bohaterką jest siedemnastoletnia Lumikki Andersson. Nie ukrywam, że pierwszy tom, czyli „Czerwone jak krew” miał w sobie coś urzekającego. Co więcej, seria ta ma w sobie coś, co wyróżnia ją na tle innych powieści młodzieżowych. Dlatego z chęcią sięgnęłam po następny tom, ponownie dałam się porwać do świata Lumikki i przeżyłam wraz z nią kolejną niewyobrażalną przygodę. 

Po tym, co ją ostatnio spotkało, Lumikki postanawia odpocząć. Wyjeżdża na kilka dni do Pragi, aby zapomnieć o problemach i zregenerować siły. Pogoda jej sprzyja, rodzice nie protestują, a dodatkowo dziewczyna postanowiła, że już nie będzie się mieszać w sprawy innych ludzi. Zwłaszcza, jeżeli będą to sprawy nieklarowne i zwiastujące kłopoty. Ale wiecie jak to bywa z postanowieniami… Gdy Lumikki od nieznajomej dziewczyny słyszy słowa „Chyba jestem Twoją siostrą” wszystko się diametralnie zmienia. Spotkanie Lenki jest zaledwie iskrą, która inicjuje cały ciąg podejrzanych zdarzeń. A Lumikki naprawdę chciała tylko odpocząć…

Jaki element tej serii lubię najbardziej? Atmosferę. Nie wiem w jaki sposób autorka ją tworzy, ale udaje jej się to znakomicie. W moim przypadku naprawdę świetnie się to sprawdza, bowiem już od pierwszych stron czuję wypełzające z kart powieści macki, które oplatają mnie, biorą w swoje objęcia i nie wypuszczają aż do samego końca. Jak już zacznę czytać to czytam aż nie skończę – tym bardziej, że przychodzi mi to z taką lekkością, że ciężko postąpić inaczej. Bardzo przyjemny styl autorki i wciągająca fabuła robią swoje, prawda?

Ciekawą rzeczą jest to, że tytuł jest idealnie związany z treścią powieści. Stanowi meritum, a treść jest wyjaśnieniem i rozwinięciem. Lumikki ponownie wplątuje się w kłopoty, ale tym razem innego rodzaju. Dodatkowo poznajemy ją dużo bardziej niż w pierwszym tomie – mimo że nie pojawia się tutaj pierwszoosobowa narracja, to z łatwością można się zżyć z główną bohaterką. Doskonale poznajemy jej myśli, rozterki i targające nią emocje. Cieszy mnie fakt, że miałam okazję zaznajomić się z jej przeszłością w większym stopniu – choć nie jest ona kolorowa, to jednak czerpałam z tego swego rodzaju przyjemność.

Muszę stwierdzić, że jak na siedemnastolatkę, to Lumikki jest bardzo dojrzała, rozsądna i niezależna. Jest myślącą bohaterką, ale Salla Simukka nie robi z niej chodzącego ideału. To normalna dziewczyna, która skrywa w sobie wiele tajemnic i sekretów. Jest postacią intrygującą – gdybyście ją spotkali na ulicy, to gwarantuję Wam, że zwrócilibyście na nią uwagę. Roztacza wokół siebie charakterystyczną aurę i naprawdę da się ją lubić. Jest sobą i nikogo nie udaje. Życie rzuca jej kłody pod nogi, ale dzięki swojemu sprytowi i umysłowi Lumikki sprawnie przez nie przeskakuje. 

Książka nie jest może zbyt obszerna, ale zawarta w niej historia jest interesująca. Fabuła naprawdę wciąga, a akcja toczy się w odpowiednim tempie. Nie ma czasu na nudę, jest chwila na sentymenty i rozterki, ale idealnie wpasowuje się w to klimat tej powieści. „Białe jak śnieg” to godna kontynuacja, którą czyta się szybko, lekko i przyjemnie, ale nie myślcie, że jest to kolejna banalna opowiastka. Nie jest to może literatura z najwyższej półki, ale myślę, że godna uwagi. Osobiście uważam, że warto zapoznać się z twórczością Salli Simmuki. Dajcie szansę tej trylogii, być może i Was oczaruje ta atmosfera i zapragniecie zaprzyjaźnić się z główną bohaterką. 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję:

 

Komentarze

  1. Nie poznałam jeszcze pierwszego tomu, więc o drugim nie mam co myśleć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że mnie zainteresowałaś. Skoro fabuła wciąga, to chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. O istnieniu serii dowiedziałam się niedawno, kiedy zaczęły się ukazywać recenzje tomu trzeciego i jestem jak najbardziej na tak! Wątek kryminalny akurat mnie nie zachęca, ale to alternatywne przedstawienie baśni. Bardzo lubię takie historie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem tą trylogią zainteresowana, chociaż na początku obawiałam się, że przygody bohaterki nie zrobią na mnie wrażenia. Jednak po wielu pozytywnych recenzjach, postanowiłam dać pisarce szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto zapoznać się z tą serią, ale nie uważam, że jest jakaś genialna, czegoś mi tutaj zabrakło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten tom ciągle jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...