"Wołanie kukułki" - Robert Galbraith

http://publicat.pl/dolnoslaskie/oferta/kryminaly/wolanie-kukulki-br_65,2410,6722.html

Pani J. K. Rowling jest na pewno wszystkim znana. W końcu jej seria o nastoletnim czarodzieju to bestseller, a filmy powstałe na jej podstawie również zdążyły zaskarbić sobie fanów na całym świecie. Aż mi wstyd, że do tej pory nie udało mi się przeczytać żadnej z części Harry’ego Potter’a. Tak się złożyło, że swoją historię z tą autorką zaczęłam od powieści „Wołanie kukułki”, którą to wydała pod pseudonimem Robert Galbraith. Domyślać się mogę, że saga magiczna jest znakomita i z pewnością jeszcze kiedyś sama się o tym przekonam, ale na chwilę obecną mogę powiedzieć tyle – powieść detektywistyczna wyszła tej pani znakomicie.

Supermodelka Lula Landry popełniła samobójstwo – a przynajmniej tak wynika z policyjnego śledztwa i właściwie wszyscy w to uwierzyli. Wszyscy, poza jej bratem, który po trzech miesiącach od tej tragedii postanawia wynająć prywatnego detektywa – Cormorana Strike’a. Przed nim nie lada zadanie – wszystko wskazuje na to, że modelka miała problemy psychiczne, a dotarcie do wszystkich osób związanych z tą sprawą wcale nie jest czymś prostym. Zwłaszcza, gdy jest się weteranem wojennym, śpi się w miejscu pracy, kobieta Twojego życia odeszła do innego, a Twój stan fizyczny i psychiczny pozostawia wiele do życzenia. No ale Cormoran jest fachowcem i nie przyjmuje do wiadomości faktu, że czegoś zrobić się nie da.

Powieści detektywistyczne nie są może moim priorytetem czytelniczym, ale z pewnością czytanie ich sprawia mi sporo radości. Lubię wcielić się w rolę detektywa i prowadzić wraz z głównym bohaterem śledztwo, które być może uda mi się rozwiązać. Zapewnia to rozrywkę, ale nie tylko – pomaga ćwiczyć umysł w analizowaniu sytuacji, kojarzeniu i łączeniu faktów. W przypadku tej powieści jest to możliwe w bardzo dużym stopniu. Śmierć Luli jest na pozór bardzo łatwa do wyjaśnienia, ale im głębiej Cormoran zapoznaje się ze wszystkimi informacjami, tym bardziej widać, że coś tu nie gra do końca. Jednakże odnalezienie prawdziwego sprawcy jest wyjątkowo trudne – każdy ma coś do ukrycia, każdy mógł mieć motyw, ale niestety wszyscy mają jakieś alibi. Dlatego dochodzenie jest bardzo zawiłe i skomplikowane, a rozwiązanie zapewne nie jednego czytelnika zaskoczy.

Cała historia potrafi naprawdę mocno wciągnąć i pochłonąć nas na kilka godzin. Poboczne wątki, takie jak prywatne życie Cormorana czy jego asystentki, nie wychodzą tutaj na pierwszy plan, stanowią jedynie dobre dopełnienie całości. Wątkiem głównym jest śledztwo nad śmiercią modelki, a jego konstrukcja naprawdę jest znakomita – jestem pełna uznania dla autorki, że potrafiła to wszystko w tak doskonały sposób skomponować. Przyznaję, że podejrzewałam już niemal wszystkich, ale nigdy do głowy by mi nie wpadło prawidłowe rozwiązanie. Jednak główny bohater ma tak analityczny umysł, że potrafił rozszyfrować zagadkowe zabójstwo. Nie przyszło mu to z łatwością, bowiem co się namęczył to się namęczył, ale jego postać jest po prostu cudowna! Inteligentny, przebiegły, sprytny, zapobiegawczy, pewny siebie, a co najważniejsze – nic go nie powstrzyma przed ujawnieniem prawdy.

Język autorki jest dojrzały – i nie ma się co tutaj dziwić. W końcu nie jest to jej debiut literacki, ale z pewnością było to dla pani Rowling nowe doświadczenie. „Wołanie kukułki” charakteryzuje się umiarkowanym tempem akcji, które jest tutaj wymagane, gdyż pozwala czytelnikowi na spokojnie prześledzić bieg wydarzeń i posklejać elementy układanki. Bardzo spodobała mi się jeszcze jedna rzecz poza samą konstrukcją śledztwa –  przedstawienie każdego z bohaterów. Byli oni tak wyraźni, tak życiowi, że po prostu nie sposób ich sobie nie wyobrazić. Spokojnie można by ich wyjąć z kart powieści i postawić obok – gwarantuję Wam, że uzyskalibyśmy dzięki temu całą gamę barwnych postaci, gdzie każdy posiada wyróżniające go cechy. Widoczne jest to zarówno w samym opisie postaci, ale także podczas obserwacji jej zachowania i sposobu wypowiadania się.

„Wołanie kukułki” to znakomicie skonstruowana powieść, która porywa nas do swojego klimatycznego świata. Owiewa nas atmosfera panująca w biurze Strike’a oraz na spokojnych uliczkach Mayfair, a w naszej głowie pojawiają się dokładne obrazy poszczególnych miejsc i osób. Książka pobudza naszą wyobraźnię, ale również daje pole do popisu umysłowi. Bardzo się cieszę, że to dopiero początek przygód detektywa i już nie mogę się doczekać, kiedy czeka mnie kolejne spotkanie z tym niesamowitym facetem, który potrafi wyjść cało z każdej sytuacji, a jego pokerowa twarz i upór zapewniają mu zwycięstwo. Wystawiam ocenę 9/10 i szczerze polecam!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję:

publicat.pl

Komentarze

  1. Świetna książka! Bardzo miło ją wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całą serię HP koniecznie musisz przeczytać :) Jest tak piękna i... no co tu dużo mówić. To w końcu Harry Potter, prawda? :D
    "Wołanie kukułki" mam w domu, kupiłam mamie kiedyś tam jako prezent i nie ukrywam, że chętnie sama bym się z nią zaznajomiła. J.K. Rowling jest wysoko na liście moich ulubionych autorów - właściwie to w czołówce i jestem ciekawa jak wypadnie w moich oczach, w powieści dla dorosłych. :) Twoja recenzja tylko zachęca do jak najszybszego zaznajomienia się, z tą pozycją, co postaram się uczynić już w zbliżające się wakacje :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam dużo dobrego na temat tej powieści, a jeszcze jej nie czytałam... Choć na pewno to zrobię, bo uwielbiam kryminały!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi również "Wołanie kukułki" przypadło do gustu, a postać Cormorana to ogromny potencjał przyszłej serii :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę nadrobić zaległości i jeśli chodzi o Kukułkę i Pottera, choć na niego to już chyba za stara jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam, że kryminały tej autorce średnio wychodzą, więc podchodzę do nich z pewną rezerwa - może kiedyś się zdecyduję na ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi również pierwsza część przygód budzącego litość detektywa przypadła do gustu. Lubię leko rozwlekły i plastyczny styl Rowling ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie J.K. Rowling to tylko HP, nic innego i nie zamierzam tego zmieniać. Przynajmniej nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też bardzo spodobała mi się ta książka, zupełnie inna odsłona Rowling, ale i tak cudownie się czytało. :) Mam nadzieję, że drugi tom pojawi się u nas jak najszybciej, bo chyba w tym miesiącu jest jego premiera za granicą. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam J.K Rowling i aż wstyd się przyznać ale nie wiedziałam że wydała książkę pod pseudonimem. Muszę ją koniecznie przeczytać uwielbiam autorkę i powieści detektywistyczne. ;)
    Zapraszam do mnie http://loveeread.blogspot.com/
    Dodaje do obserwowanych ; ))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa jestem jak pani Rowling wychodzi pisanie kryminałów- jako autorka serii fantasy spisała się doskonale (koniecznie sięgnij po "Harry;ego Pottera"- ta seria jest po prostu...magiczna!:)), powieść o tematyce społecznej ("Trafny wybór") też jej wyszła całkiem nieźle, a jak będzie z tym gatunkiem, muszę przekonać się niebawem, sięgając po "Wołanie kukułki". :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam wielką ochotę przeczytać tę książkę, jednak boję się gdzieś w środku, że moja ocena nie byłaby w pełni obiektywna ponieważ uwielbiam Rowling :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam budzącego litość detektywa. Cormoran Strike nie budzi we mnie litości, sympatię - dopiero z czasem.
    Rowling ceniłam zarówno za cykl o Hogwarcie jak i za Trafny wybór. Do Roberta Galbraitha byłam o tyle uprzedzona, że uznałam iż powieść chyba źle się sprzedaje, skoro Rowling tak szybko przyznała się, że Galbraith to ona. Później przeczytałam, że faktycznie, powieść się sprzedawała średnio dopóki Rowling nie dokonała comming outu. Ale w końcu niektóre dobre książki też się źle sprzedają. I tak właśnie było początkowo z Wołaniem kukułki. Powieść - podobnie jak wszystko inne co wyszło spod pióra pani Rowling - przypadła mi do gustu. Mniej interpretacja Macieja Stuhra. Cóż, może drugi tom kupię już w wersji do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja niestety co do pani Rowling nie jestem zbyt obiektywna, bo dzięki niej zakochałam się w książkach. Nawet nie chcę wyobrażać sobie co by było, gdyby nie istniał Harry Potter. "Wołanie kukułki" leży u mnie na półce od Bożego Narodzenia i już nie mogę się doczekać aż w wakacje się za nią zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
  15. louis vuitton bags for cheap
    Hi, i think that i saw you visited my blog thus i came
    to “return the favor”.I am attempting to find things to improve
    my website!I suppose its ok to use a few of your ideas!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem niesamowicie ciekawa, co do twórczości tej pisarki dla dorosłych, a Twoja zachwalająca recenzja tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że powinnam ją prędko znaleźć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...