"Złodziejka książek" - Markus Zusak

http://nk.com.pl/zlodziejka-ksiazek/1957/ksiazka.html

Są takie książki, które po prostu trzeba przeczytać, bo mimo że nie zaliczają się do klasyki literatury, to mają w sobie coś, co sprawia, że nie da się przejść obok niej obojętnie. „Złodziejka książek” Markusa Zusaka została wydana w 2006 roku, czyli nie jest to powieść sprzed wielu lat, którą doceniono dopiero po jakimś czasie (chociaż przyznaję, że byłam przekonana, że nie jest to książka tak młoda). Tak wiele dobrego się o niej nasłuchałam… nie sposób było mi to zlekceważyć i nie wziąć się za tę lekturę…

Liesel Meminger jest jeszcze dzieckiem, ale powoli zaczyna wchodzić w wiek nastoletni, co dla każdego dziecka jest przełomem. Wraz z przybranymi rodzicami mieszka w małym domku w Molching. W Niemczech władzę posiada teraz Adolf Hitler, rozpoczyna się druga wojna światowa. Kult führera rozpowszechnia się z dnia na dzień, wszędzie obecne są swastyki, rygor, zakaz pomagania Żydom i surowe zasady. Ludziom nie wiedzie się zbyt dobrze, wojna osłabia każde Państwo – nawet to, które ją rozpoczęło. Jednak mała Liesel potrafi nadal czerpać radość z życia… a bierze się ona z kradzieży książek.

„Niemcy uwielbiali palić rzeczy. Sklepy, synagogi, Reichstagi, domy, dokumenty, zwłoki, no i oczywiście książki. Uwielbiali patrzeć na płonące stosy książek, co z kolei dawało niektórym okazję, żeby podkraść jakieś zakazane druki. Jedną z osób o takich właśnie skłonnościach była, jak wszyscy wiemy, chuda dziewczyna nazwiskiem Liesel Meminger.”

https://www.goodreads.com/book/photo/18132708-the-book-thiefTak na dobrą sprawę, takie książki to nie do końca moja bajka. Jednak nie mogłam przecież odpuścić historii, która była tak zachwalana. Nie mogłam nie przeczytać książki o dziewczynce, która kocha czytanie tak jak ja. Jakie szczęście, że podjęłam taką, a nie inną decyzję. „Złodziejka książek” to bowiem znakomita lektura, która całkowicie mnie pochłonęła. Pierwsze strony były dla mnie nieco dziwne i miałam pewne obawy, co do dalszej lektury. Jednak dopiero z czasem uświadomiłam sobie, kto jest narratorem powieści, a to mnie zdecydowanie urzekło. Mowa o samej Śmierci, z czym nie spotkałam się w żadnej innej powieści. Szczerze? Bardzo mi się to spodobało. Tak bardzo polubiłam ten rodzaj narracji i samą postać Śmierci, że aż żałuję, że powieść trafiła już na półkę „przeczytane”.

Osadzenie akcji powieści podczas drugiej wojny światowej również wyszło bardzo dobrze. Mimo że miasto, w którym akcja się rozgrywa jest fikcyjne, to cała reszta jest bardzo realistyczna. Hitlerjugend, wszechobecne „Heil Hitler!”, żołnierze, naloty, schrony, ciężkie życie, brak środków do życia – każda z tych rzeczy została przez autora opisana w tej książce, co sprawia, że nabiera ona wyrazistości. Hitlerowskie Niemcy przedstawione są naprawdę dobrze. Całkowicie przenosimy się do tego okresu w dziejach historii i przeżywamy wszystko wraz z małą Liesel. Gdy ją poznajemy ma zaledwie 10 lat, ale jest nad wyraz dojrzałą dziewczynką. To, co ją spotkało w tym krótkim życiu było traumatyczne i na pewno zakorzeniło się gdzieś w jej podświadomości, ale mimo wszystko widać w niej chęć do życia, radość i energię. Odniosłam wrażenie, że kradzież książek to w pewnym stopniu osobisty bunt bohaterki – życie odebrało jej tak wiele, to teraz sama będzie coś zabierać. Coś na zasadzie: „Oni chcą to spalić, ja na to nie pozwolę. Będę sobą, a oni mnie do niczego nie zmuszą.”

Każdy bohater został bardzo dobrze wykreowany, a co więcej – autor zapewnił nam gammę różnobarwnych postaci, którzy są normalnymi ludźmi z krwi i kości, a każdy z nich boryka się z własnymi problemami. Nastawiłam się jednak głównie na relację małej Liesel z Maxem, Żydem, którego jej papa ukrywał w mieszkaniu. Jak dla mnie ten motyw jest zbyt słabo rozbudowany, a może to po prostu kwestia tego, że coś sprawiło iż w mojej głowie powstała wizja książki skupiającej się przede wszystkim na przyjaźni uchodźca i złodziejki książek. Dało się zauważyć przyjaźń, oddanie i zaufanie budzące się między nimi, ale ja czuję niedosyt – chciałabym więcej i więcej, bowiem taka zakazana przyjaźń oparta na tym, co ich łączyło, jest cudownym wątkiem.

https://www.goodreads.com/book/photo/2166416.La_ladrona_de_librosZnakomicie prowadzona przez Śmierć narracja to jedno, ale również język autora sprawia, że książka zyskuje głębię. Jest dojrzały i niebanalny, ale przy tym wszystkim lekki i przyjemny w odbiorze. Cieszę się, że autor dopracował szczegóły i w bardzo umiejętny sposób przedstawił swoją historię, która poza ogromnym potencjałem charakteryzuje się również bardzo dobrym wykonaniem. Zdecydowanie nie jest to ten typ literatury, gdzie mamy do czynienia z pędzącą akcją. Wszystko toczy się umiarkowanym rytmem, który pozwala nam powoli delektować się historią i przeżywać z główną bohaterką każdą przygodę wraz z ekscytacją, która im towarzyszy.

Po raz kolejny czuję, że nie napisałam wszystkiego, co bym chciała na temat danej książki. „Złodziejka książek” pochłonęła mnie. Mimo sporej objętości przeczytałam ją w mgnieniu oka i z pewnością kiedyś do niej powrócę. Niby książka o zwykłym życiu, a jednak ma w sobie coś niezwykłego, co całkowicie porywa czytelnika. Świetne wykonanie, a największe uznanie za narratora, którym jest Śmierć. Piękna historia, z którą każdy powinien się zapoznać – niezależnie od wieku. Autor pokazuje, że życie niemieckich obywateli nie było usłane różami, a niektórzy nie zgadzali się z kultem Hitlera. W tym wszystkim pojawia się postać małej dziewczynki, która żyjąc swoim własnym życiem i czerpiąc z niego tak wiele jak tylko się dało, potrafiła swoją radością i chęcią życia zarazić innych. Dawała im nadzieję i z pewnością mała Liesel Meminger na długo pozostanie w mojej pamięci.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu:

nk.com.pl


Teraz pozostaje tylko obejrzeć film :)


Komentarze

  1. Zgadzam się z każdym słowem z tej recenzji. Książka przepiękna, naprawdę niesamowita! Aczkolwiek mnie też zabrakło czegoś w relacji Maxa z Liesel, tak jakby autor tylko musnął ten temat, a nie należycie go przedstawił, ale co tam! Ważne, że powieść jest absolutnie fenomenalna, a w niej... Rudy...
    W każdym razie - cieszę się, że i tobie "Złodziejka książek" przypadła do gustu!
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji do przeczytania tej książki, chociaż wiele o niej słyszałam. Bardzo mnie zainteresowała i mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją dorwać gdzieś w bibliotece ;))
    No i ten piękny tytuł! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też pochłonęła... Ale z perspektywy czasu stwierdzam, że gdyby nie [SPOILER xD] Śmierć jako narrator [KONIEC] to byłaby zwykła książka w klimacie II Wojny Światowej. Film mnie nie powalił, książka lepsza ;D (Jak zawsze ;P)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna książka! Czytałam niedługo po tym jak została wydana w Polsce i nadal "siedzi" mi w głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedna z moich ulubionych książek! Muszę nabyć własny egzemplarz i przeczytać kolejny raz.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo tego, że czytałam ją już dobrych kilka lat temu, nadal doskonale ją pamiętam i z czystym sumieniem mogę zaliczyć do grona moich ukochanych książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę mam. Od dłuższego czasu leży na półce i czeka na swoją kolej, która mam nadzieję niebawem nastąpi. Planuje również obejrzeć ekranizacje, ale dopiero po przeczytaniu powieści.

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę wreszcie przeczytać, bo niedługo zostanę jedyną osobą w blogosferze, która jeszcze jej nie czytała :) No a potem film :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raz spotkałam się z negatywną opinią tej książki a tutaj czytam, że zawiera w sobie prawdziwą głębię! Skoro jest tak ambitna i do tego zachęca mnie perspektywą czytania od strony śmierci to jednak po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście, ,,Złodziejka książek" to naprawdę niesamowita książka. Nieźle się przy niej spłakałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. ''Złodziejkę Książek'' mam na półce i spotkałam tyle pozytywnych opinii, że w najbliższym czasie z pewnością po nią sięgnę! :)

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. "Złodziejka książek" to już taki książkowy klasyk, który należy i warto poznać. Wierzę wszystkim czytelnikom, którzy polecają tę pozycję, i postaram się sięgnąć po nią jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wątpię, że to wspaniała lektura - koniecznie muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  14. Niewątpliwie zgadzam się z twoją recenzją. Powinno być więcej takich książek. Relacja z Maxem rzeczywiście była trochę za mało opisana, ale mimo to "Złodziejka" jest cudowną książką.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lektura przecudowna! (co tu więcej o niej mówić)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam w planach ją przeczytać :) teraz zostaje mi czekać aż ktoś ją zwróci do biblioteki :) jednakże po przeczytaniu takiej recenzji coraz bardziej zaczynam się niecierpliwić i zastanawiam się czy jej nie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowna historia. książkę czytałam kilka lat temu, a ostatnio widziałam film. obie rzeczy zachowam w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  18. Na pewno się skuszę na jej przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Niedawno przeczytałam i zgadzam się, koniecznie trzeba tę książkę przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszyscy zachwycają się ta lektura, a ja czuję, że chyba jednak to nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. To jedna z najpiękniejszych książek jakie czytałam. I pomyśleć, że czekała na swoją kolej prawie 5 lat!

    OdpowiedzUsuń
  22. Pożyczyłam tę książkę z biblioteki, więc wkrótce się zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...