"Zazdrość" - Gregg Olsen


W Port Gamble doszło do tragicznego zdarzenia – zginęła 15-letnia dziewczyna. Została znaleziona martwa w wannie. Problem polega tylko na jednym – czy było to samobójstwo, nieszczęśliwy wypadek czy może zamierzone morderstwo? Policja klasyfikuje to jasno - samobójstwo. Jednak koleżanki ofiary czują, że coś jest nie tak. Nie wierzą, że ich przyjaciółka mogłaby targnąć się na własne życie. Z tego powodu piętnastoletnie bliźniaczki – Hayley i Taylor – rozpoczynają własne śledztwo, bo chcą odkryć prawdę. Chcą wiedzieć, co naprawdę przydarzyło się Katelyn.

Wypożyczyłam tę książkę z biblioteki, ponieważ nie raz mignęła mi już gdzieś przed oczami. Okładka utrzymywana jest w mrocznych klimatach, a to zdecydowanie lubię. Opis był w sumie dosyć ciekawy – lubię motywy samobójstw czy też morderstw. Jak zawsze, przerażała mnie jednak jedna rzecz – wiek bohaterek. 15 lat to mimo wszystko pogranicze bycia nastolatkiem i dzieckiem. Już nie raz złapałam się na tym, że czytając książki, gdzie bohaterowie są w takim wieku, byłam bardzo zirytowana i nie mogłam zrozumieć ich zachowania. Czasami moje obawy zostają rozwiane, niestety w tym przypadku tak nie było.

Wszyscy bohaterowie wydali mi się po prostu dziecinni i zupełnie nierozgarnięci. Zupełnie nie mogłam się z nimi zintegrować, a ich zachowanie po prostu nie przypadło mi do gustu – może ja w wieku 15 lat byłam nieco inna… chyba na pewno. Prowadzenie własnego dochodzenia było zupełnie niedopracowane – podobnie jak cała książka. Widać mnóstwo niedociągnięć i szczegółów, które są po prostu nielogiczne. Policja w ogóle nie zbadała miejsca zbrodni, wszystko zostało zignorowane. Momentami miałam także wrażenie, że sama sprawa Katelyn wcale nie jest taka ważna – było tutaj też sporo innych wątków, ale jednak żaden mnie jakoś wybitnie nie zainteresował.

Pomysł może i dobry, w sumie oparty w pewnym stopniu na prawdziwych wydarzeniach, czego dowiadujemy się na końcu książki w notce od autora. Prosty język zapewne sprawiłby, że książkę czytałoby się szybko, jednak ja się wynudziłam. Wiele elementów było rozwleczonych – owszem, lubię dokładne opisy, ale muszą być konkretne i na temat. A tutaj było to trochę takie „lanie wody”, byle zapełnić kartki. Czegoś takiego całkowicie nie lubię, bo mnie to bardzo męczy i zniechęca do dalszej lektury. Wiele zdań było zbędnych, a dialogi były moim zdaniem puste – brakowało im głębi. Dlatego momentami tylko „przelatywałam wzrokiem” niektóre strony. Bohaterowie też nie byli jakoś wybitnie dobrze wykreowani, chyba, że irytowanie mnie uznamy za wystarczająco dobrą kreację.

Ta powieść zupełnie do mnie nie trafiła – w dużej mierze przewidywalna, nużąca, momentami wręcz nudna. Wątek kryminalny zupełnie niedopracowany, podobnie jak cała reszta. Może po prostu nie nadaję się do czytania „nastoletnich” kryminałów, bo od takiej literatury oczekuję czegoś znacznie więcej. Tutaj zabrakło mi wszystkiego – dobrego wykonania, emocji, napięcia i rosnącej we mnie ciekawości. Cieszę się, że nie wydałam na nią pieniędzy, tylko wypożyczyłam z biblioteki, bo na pewno bym żałowała. Historia mnie nie urzekła, książka mi się nie podobała. Tyle w temacie – wystawiam 2/10.

Komentarze

  1. Temat wydaje mi się być oklepany, a sama książka jakoś mnie do siebie nie przekonuje ;) Raczej jej nie przeczytam, chociaż lubię lekkie kryminały.

    OdpowiedzUsuń
  2. Beznadzieja. Mnie się to w ogóle nie podobało. Bohaterowie kompletnie nijacy, a fabuła niedopracowana i, co tutaj dużo mówić... Nudna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka jest fantastyczna. Szkoda niestety, że sama treść reprezentuje już znacznie gorszy poziom. W takim razie i ja podziękuję tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgliszcza - najnowsza powieść Olsena też nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia. Miałem jednak dać szansę jeszcze autorowi. Teraz jednak widzę, że nie warto.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie ta książka też nie przypadła do gustu. Ciągle liczyłam ile stron mi zostało do końca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż tak źle? Hm... skutecznie ostudziłaś mój zapał do tej książki ;) Będę omijać szerokim łukiem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo żałuje! No bo okładka utrzymana w klimacie no i tytuł tez niczego sobie. Czytajac twoja recenzje zawiodlam sie na tej ksiazce, spodziewalam sie czegos, co w koncu byc moze mnie przestraszy, a tu klapa. Ubolewam nad tym i dalej szukam ksiazki mojego zycia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki o zwichrowanych dziejach nastolatków zaczęły mnie drażnić, więc z czystym sumieniem powiem tym razem: "nie, dziękuję" ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie zdziwiłam się tak bardzo, bo widziałam na razie same negatywne recenzje "Zazdrości". a szkoda, opis wydawał się ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że jak czytam o piętnastolatkach to wydają mi się tacy młodzi, a sama mam tyle lat :D Dziwne...
    Zaciekawił mnie temat, a jak przeczytałam Twoją recenzję to chęć do tej książki jakoś przepadła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, bo ksiażka zapowiadała się obiecująco. Poza tym, wiem, że nie powinno się kierować okładką, ale "Zazdrość" ma wyjątkowo udaną. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No to kiepsko... A tak bardzo chciałam przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niedawno także zaczęłam ją czytać, ale także nie przypadła mi do gustu. Ta książka jest okropna i nie dałam nawet rady ją dokończyć.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że tak nie za ciekawie, bo byłam niemal pewna, że to książka godna uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się z Tobą- okładka jest świetna. Gdybym nie przeczytała Twojej recenzji, sama zainteresowałabym się książką.

    OdpowiedzUsuń
  16. eee okładka się wydaje spoko szkoda że zawartość już mniej. Zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Fatalni bohaterowie i jeszcze gorszy styl - na pewno nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, a myślałam że lepsza będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. eee, to ja podziękuję ;d chociaż myślałam, że skoro "Zgliszcza" były ok, to ta książka też ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Opis fabuły też mnie zainteresował, ale skoro tak słabo wypada wykonanie to będę trzymać się od tej książki z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  21. Gdybym zobaczyła tę klimatyczną okładkę i ładny opis z tyłu z pewnością bym po nią sięgnęła, ale skoro oceniasz ją na aż tak słabą, to jak widać nie warto tracić swojego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kurczę szkoda, bo coraz bardziej przekonywałem się do tej powieści i już-już myślałem, że to nawet w sam raz dla mnie. Mimo Twojej oceny i tak kiedyś spróbuję, choć obawiam się, że te wady, które wymieniłaś mi też mogą przeszkadzać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...