"Wicca. Religia czarownic" - Thea Sabin


Słowa takie jak: pentagram, magia, rytuał czy czarownica budzą wśród ludzi niezbyt pozytywne odczucia. Przynajmniej u takich ludzi, którzy tak naprawdę nie wiedzą, co owe słowa oznaczają. Ludzie nauczyli się negować i odrzucać coś, czego nie znają. Jakież byłoby zdziwienie niektórych, gdyby się okazało, że pentagram oznacza coś bardzo dobrego, magia i rytuały nie polegają na zabijaniu zwierząt i piciu ich krwi, a czarownica wcale nie jest opętana i nie kontaktuje się z szatanem.

„Wicca dla początkujących. Religia czarownic” to taka pozycja, która zdecydowanie uświadomiłaby wielu osobom, czym magia nie jest. A właściwie mówiąc dokładniej, czym nie jest Wicca, ponieważ to tylko jeden z odłamów magii, a nawet można to pojęcie rozszerzyć – to filozofia i droga życiowa. W tej dziedzinie już co nieco wiem, bowiem od małego byłam wychowywana w podobnych klimatach, jednak postanowiłam skusić się na tę pozycję. Dlaczego? Przyczyn pewnie jest wiele, ale główną jest chyba to, że chciałam sobie ugruntować wiedzę, a liczyłam także na to, że autorka zamieści w tej książce rzeczy, które dopiero poznam. W końcu ta droga charakteryzuje się tym, że im dłużej na niej jesteśmy, tym bardziej uświadamiamy sobie, jak mało jeszcze wiemy… A zawsze jakaś ciekawostka może się przydać.

Publikacja ta jest naprawdę bardzo rzetelna i dobrze napisana. Autorka nie owija w bawełnę, jasno przedstawia wszystkie fakty i informacje. Myślę, że nie znajdzie się osoba, która miałaby jakiekolwiek problem w odnalezieniu się podczas czytania poszczególnych rozdziałów – wszystko jest klarowne i zrozumiałe. To naprawdę ważna rzecz, ponieważ osoba, która być może dopiero zapoznaje się z tym tematem, musi poznać wszystko od podstaw i nie może sobie pozwolić na złe rozumowanie. Biorąc pod uwagę, że jest to kolejna książka z serii „dla początkujących”, styl autorki i informacje w niej zawarte idealnie się do tych słów dopasowują.

Sam początek to oczywiście przedstawienie owej religii – jej zasad, poglądów, etyki i pewnych przekonań. Później autorka zabiera nas nieco dalej. Możemy przeczytać o najważniejszych narzędziach wiccańskich,
świętej przestrzeni, czterech żywiołach, bóstwach, świętach obchodzonych przez wiccan. Jednym słowem taka kwintesencja najważniejszej wiedzy w tym temacie. Wydawałoby się, że ta książka to jedynie sucha teoria. A jednak nie! Znaleźć tutaj można kilka podstawowych rytuałów, ale nie liczcie na to, że będą tutaj zaklęcia na wszystko. To nie tego typu książka. Ona ma na celu wprowadzenie nas na drogę wiccańską, a książek z rytuałami jest naprawdę sporo. Ta książka uczy nas czegoś ważniejszego – przygotowania do odprawiania magii, tworzenia własnych zaklęć i zasad, których musimy przestrzegać. Czyli tych najważniejszych podstaw, bez których obejść się nie da. Powinien o nich pamiętać każdy – zarówno początkujący wiccanin, jak i ten bardziej zapoznany z tematem.

Nie dość, że świetnie poznajemy poruszaną tutaj tematykę, to dostajemy od autorki wskazówki na przyszłość. Podsumowuje ona to, czego nauczyliśmy się przez wszystkie rozdziały, a także odsyła nas do wielu innych ciekawych źródeł, za co mogę poręczyć, ponieważ kilka z nich czytałam. Daje nam również wskazówki, ale do niczego nas nie zmusza. To właśnie mi się bardzo spodobało w pani Sabin, ponieważ nie lubię, gdy autorzy takich książek karzą mi iść jedną utartą ścieżką, która jest dobra dla nich. Pani Sabin przekonuje nas do ćwiczenia i wypróbowania kilku opcji, aby znaleźć tę najbardziej dla nas odpowiednią.

Przyznaję, że „Wicca dla początkujących. Religia czarownic” była bardzo przyjemną lekturą. Ja, jako osoba nieco bardziej zaawansowana, ugruntowałam sobie wiedzę, ale nauczyłam się też kilku nowych rzeczy. Poza tym naprawdę miło było na nowo poczytać o takim wstępie na drogę magii – przypomniały mi się moje początki. Pozycja ta będzie na pewno idealna dla osób, które o Wicce wiedzą jeszcze niewiele i szukają dobrego źródła wiedzy. Konkretna i na temat, dobrze napisana, prosta w odbiorze i przyjemna lektura. Na sam początek – idealna. Zdecydowanie polecam, warto się z nią zapoznać – choćby z czystej ciekawości i rozwiania swoich stereotypowych myśli odnośnie czarownic ;).

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu:

Komentarze

  1. Wątpię bym ją przeczytała, nie interesuje mnie taka tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująca książka, po którą z pewnością sięgnę, jeśli tylko będę miała ku temu okazję. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem nie czuje zainteresowania tematyką tej książki, więc spasuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. już dawno przestałam się interesować magią :( odpuszcze sobie.

    OdpowiedzUsuń
  5. To zdecydowanie książka dla mnie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, kiedyś może by mi przypadła do gustu, teraz już mniej. Ale wcześniej nie słyszałam o tej książce i cieszę się, że się o niej dowiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój towarzysz życia uwielbia Wicca, dlatego chętnie polecę mu tę książkę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie nie dla mnie. ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio z tym pojęciem spotkałam się w książce Jodi Picoult 'Czarownice z Salem Falls' i z chęcią poznałabym bliżej tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Swego czasu interesowałem się magią, miałem nawet podręcznik Mariny de Medici "Księga dobrych czarów" więc tę książkę będę miał na uwadze :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...