"Krótka historia Stephena Hawkinga" - Kitty Ferguson


Stephen Hawking jest niezwykle intrygującą postacią. Geniusz uwięziony w sparaliżowanym ciele. Cierpi on bowiem na stwardnienie zanikowe boczne, które sprawiło, że Hawking jest zmuszony poruszać się na wózku inwalidzkim do końca swojego życia. Jest jednak znakomitym naukowcem, który przede wszystkim zajmuje się fizyką i astronomią. Niedawno nakładem wydawnictwa Prószyński i Ska w naszym kraju ukazała się książka Kitty Ferguson – „Krótka historia Stephena Hawkinga”.

Z chęcią sięgnęłam po tę pozycję, ponieważ nie raz czytałam jakieś krótkie informacje na temat pana Hawkinga, czasami nawet w telewizji leciał dokument poświęcony jego życiu i dokonaniom. Ogółem nie sięgam po biografię, chyba że faktycznie dotyczą osoby, która mnie interesuje i wydaje mi się, że warto poznać jej historię. Tak właśnie było w tym przypadku.
 
Muszę Wam jednak powiedzieć, że nie jest to taka zwykła biografia. Oczywiście poznajemy początki młodego Stephena, który wcale nie zapowiadał się na wybitnego ucznia. Autorka przedstawia nam jego dom rodzinny i sytuację w nim panującą. Przechodzimy przez całe jego życie i przełomowe momenty, które się w nim wydarzyły. Jest wzmianka o ślubie, studiach i oczywiście o jednej z ważniejszych rzeczy w przypadku tej osoby – o jego chorobie, która miała swój początek już wtedy, gdy Stephen był studentem. Od tamtej pory postępowała, aż doprowadziła go do takiego stanu, w jakim się znajduje obecnie – musi to być dla niego bardzo niekomfortowa sytuacja.

Dlaczego jednak nie jest to zwyczajna biografia? Ponieważ występuje tutaj sporo informacji z dziedziny fizyki i astrofizyki. Powiem szczerze, że dla osoby, która nie potrafiła się nigdy odnaleźć w tej tematyce, może to być nieco ciężkie w odbiorze. To jest ten element, który może zniechęcić wiele osób, bowiem nie ukrywajmy – tematyka ta nie jest łatwa i przyjazna człowiekowi. Trudna w zrozumieniu, dosyć pokręcona i skomplikowana. Jednak sama historia naukowca jest niezmiernie ciekawa i potraf bardzo wciągnąć.

Jeśli chodzi o język, to dopóki mamy do czynienia tylko z życiem Hawkinga – jest dobrze. Natomiast już w elementach popularno-naukowych, jak się można domyślić, jest nieco trudniej, ale da się przebrnąć. Dla mnie nie stanowiło to większego problemu, ale nigdy nie postrzegałam fizyki jako „zła koniecznego”. Wystarczy się dobrze skupić i wczytać, potem może sięgnąć do innych źródeł informacji i nie będzie problemu. W sumie zdziwiła mnie także jedna rzecz – książkę czyta się całkiem szybko. Zawsze wydawało mi się, że biografie to ten typ literatury, który nieco się rozwleka i rozciąga, a tu proszę! Nie dość, że mnie wciągnęło, to jeszcze nie wiedziałam kiedy tak szybko przeskakiwałam ze strony na stronę. Cieszę się, że książka jest dopracowana – sporo przypisów, przytoczonych wypowiedzi, rysunków. Za to ogromny plus.

Cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z tą niezmiernie intrygującą książką napisaną przez panią Ferguson. Mogła się może nieco bardziej skupić na samym życiu Stephena Hawkinga, na wpływie choroby na jego karierę i codzienność. Chociaż… gdyby to była zwykła biografia, to być może nie byłoby tej całej fizycznej otoczki, która tutaj jest dosyć wyraźnie zarysowana. Mimo tego nie uważam, żeby książka była zła. W sumie to takie połączenie faktów z biografią interesującego człowieka. Myślę, że warto się z nią zapoznać, choćby z samej ciekawości. Przez niektóre strony ciężko przebrnąć, ale dla chcącego nie ma nic trudnego.

Za e-booka dziękuję wydawnictwu:

 

Komentarze

  1. Hawkinga kojarzę głównie z nazwiska. Jakoś nie miałam okazji oglądnąć o nim żadnych filmów dokumentalnych. Ale uważam, że to co mu się przytrafiło jest po prostu straszne. Taki paraliż, gdzie nie może nawet mówić..
    Kiedy nadarzy się okazja, przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kojarzę w ogóle sylwetki Stephena Hawkinga, dlatego tym razem powyższa książka nie dla mnie, chociaż muszę przyznać, że niektóre aspekty jego życia zaciekawiły mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. chętnie przeczytam. Lubię biografię, a Hawking jest interesującą osobą :))

    zapraszam do siebie :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo wszystko raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, raczej nie w lato. Teraz jest czas odprężenia, a nie myślenia nad książką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłoby mi ciężko w taki upał skupić się na tej pozycji :) Ale może kiedyś... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Szczegóły u mnie na blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie przed chwilą przeczytałam biografię Mari Skłodowskiej Curie, więc nie mam zbytnio ochoty wgłębiać się w kolejną książkę z elementami fizyki.

    OdpowiedzUsuń
  9. To akurat nie dla mnie zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię biografie:) Tę również mogłabym przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...