"Grzechy rodu Borgiów" - Sarah Bower


„Czy Borgiowie są mistrzami w truciu innych dlatego, iż sami składają się nie z ciała, lecz z jakiejś trującej substancji?”

Kolejna pozycja o mrocznej rodzinie Borgiów, która dostała się w moje ręce. To musiało się tak skończyć, prawda? Nic nie poradzę na to, że nie mogę przejść obojętnie obok historii tej rodziny. Ich wpływy były ogromne, podobnie jak ich zepsucie i skandale, chociaż to chyba kwestia perspektywy. Fakt, że nie cofali się przed niczym, aby osiągnąć swoje cele sprawia, że są postrzegani jako pierwsza rodzina mafijna, jako spiskowcy i ludzie zepsuci do szpiku kości. Ale podobno „cel uświęca środki”…

Młoda Żydówka Estera na żądanie swego ojca zostaje dwórką Lukrecji Borgii. Zmienia wyznanie i zostaje chrześcijanką, a Lukrecja jej matką chrzestną. Biorąc pod uwagę fakt, iż Estera została otoczona opieką i niczego jej nie brakuje, stara się widzieć w swojej pani więcej dobrego, niż w niej jest. Młodziutka dziewczyna ulega także urokowi brata Lukrecji – Cesara, który nie bez powodu jest nazywany księciem Valentino. To on nadaje jej przydomek Violante, do którego Estera się całkowicie przyzwyczaja podczas wpadania coraz głębiej w świat intryg i kłamstw. 

Wiecie co Wam powiem? Zazwyczaj nie czytam książek obyczajowych. Stop, ja w ogóle nie czytam takich książek, ponieważ one nigdy do mnie nie trafiają. A tutaj proszę – ta trafiła. I to jak! Po części myślę, że to dlatego, że tyczy się Borgiów, którzy powoli stają się moją obsesją. A może dlatego, że jest naprawdę znakomicie napisana? Tak, jest napisana naprawdę pięknym i dojrzałym językiem, z jakim rzadko kiedy możemy się spotkać w literaturze. Styl autorki całkowicie przenosi nas do czasów na przełomie XV i XVI wieku, co wraz z bogatymi i dokładnymi opisami sprawia, że stajemy się częścią tej historii. Występuje tutaj mnóstwo bohaterów, co zazwyczaj brzmi nieco przerażająco, gdyż można się w nich pogubić – ale nie tutaj. Zapewniam Was, że od początku do końca będziecie wiedzieć, kto jest kim, pod warunkiem, że skupicie się na lekturze. 

Główną bohaterką a zarazem narratorką opowieści jest młodziutka Violante – dziewczyna skromna, nie do końca pewna siebie, która powoli stara się przyzwyczaić do zasad panujących w jej nowym otoczeniu. Dziewczyna dosyć szybko zaskarbia sobie sympatię czytelnika, a fakt, iż wszystko poznajemy z jej perspektywy pozwala nam widzieć wszystko jej oczami. To z nią najłatwiej nam się zżyć, to jej emocje odczuwamy najmocniej. Lukrecja natomiast jest kobietą wyrachowaną, w której widać chęć władzy i manipulowania innymi. Czuć od niej to, że uwielbia mieć władzę nad innymi – podobnie jak jej brat Cesare Borgia. Cesare, Cesare… Przedstawienia tej postaci byłam najbardziej ciekawa, ponieważ w każdych wcześniejszych publikacjach to on wzbudzał we mnie największe zainteresowanie i ciekawość. Tutaj powiem krótko – wredny, bezwzględny, idący po trupach do celu… a jednak w żadnym wypadku nie dziwię się głównej bohaterce, że uległa jego urokowi, bo mnie też to spotkało. Cieszę się również, że autorka nie zapomniała o moim drugim ulubionym bohaterze związanym z tą rodziną – Michelotto – syn cienia, wierny towarzysz księcia Valentino, który jest po prostu niesamowity!

Książka jest pozycją dosyć pokaźną – ponad 600 stron opowieści, a i jej format nie należy do zwyczajnych. Z pewnością książka dostarcza radości czytania na dłuższy czas, tym bardziej, że żeby czerpać z niej jak najwięcej – morałów, nauk, emocji – należy się na niej skupić. Nie jest to książka o zawrotnie pędzącej akcji, ale na pewno wzbudza w nas wiele skrajnych emocji, a i wzbudza w nas ciekawość i zainteresowanie. Czy należy do książek ciężkich i trudnych? Nie. Nie jest oczywiście powieścią prostą i banalną, jest raczej idealnie zrównoważona między tymi dwoma skrajnościami. Jeśli chodzi o zgodność z historią, to parę takich elementów się znajdzie, jednak w dużej mierze jest to fikcja literacka oparta po prostu na historii tej owianej tajemnicą i mrokiem rodziny. Nie jest to jednak książka dokumentalna, więc nie chodzi w niej o to, żeby polityka tej rodziny została idealnie przedstawiona.

Czytając ją tyle słów nasuwało mi się na myśl, tyle chciałam Wam o niej napisać… w dużej mierze mi się to udało, chociaż nadal nie do końca umiem się pozbierać po tym, co przeżyłam wraz z główną bohaterką. Nadal żyję wszystkim tym, co ją spotkało. To niesamowite, że książka potrafi z człowiekiem zrobić takie rzeczy… Polecam ją każdemu z całego serca, jest to z pewnością jedna z lepszych pozycji, jakie miałam okazję czytać. Opowieść o zdradzie, miłości i pożądaniu, intrygach, życiu w kłamstwie, oddaniu, żądzy władzy – tak wiele motywów umieszczonych w jednej powieści, z której płynie równie wiele nauk i morałów.


Za książkę serdecznie dziękuję:

Komentarze

  1. Widzę, że muszę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. jakoś nie lubię takich tematycznie książek :(

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, to chyba coś dla mnie, zwłaszcza po Twojej pozytywnej recenzji! Jak tylko przeczytam egzemplarze recenzenckie z Publicatu, wezmę do recenzji również i tą, a jako że moja mama uwielbia tego typu książki, skorzystamy obie ;) Świetna recenzja ^^ Uwielbiam Twoje opinie! :D Wiem, czego mogę się spodziewać po tej pozycji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki o takiej tematyce, a historia tej rodziny jest więcej niż fascynująca.
    Ja też tak mam, że im lepsza książka, tym trudniej wyrazić mi moje emocje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze żadnej książki z rodziną Borgiów w roli głównej, ale czuję że ta tematyka przypadłaby mi do gustu. Recenzja jak najbardziej zachęca do przeczytania tej powieści, a ja czuję się kompletnie zauroczona. Mam nadzieję, że uda mi się ją znaleźć...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa tej książki :) Bo chociaż nigdy nie przepadałam za historią jako taką, to i tak interesuje mnie historia właśnie: Borgiów, a także Tudorów i Romanowów :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście, to musi być ciekawa seria.. Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeżeli natrafię w bibliotece...(ponieważ specjalnie kupować nie będę;) Ale wygląda to na naprawdę interesującą historię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na razie mam jedną ksiązkę o tym rodzie, niemniej może i w tę się kiedyś zaopatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Do tej pory tylko czytałam książkę Mario Puzo o tym rodzie, później chciałam oglądać o nich serial, ale jakoś nie dałam rady. Borgia jakoś do mnie nie przemawiają.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam inne książki tego autora, ale tę również uwzględnię w swoich planach :) Świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj bardzo chętnie poznałabym tajemnice Borgiów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po tak zachęcającej recenzji mam na nią wielką ochotę :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapowiada się całkiem nieźle:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej Sheti! :D Super, że się wreszcie spotykamy na blogu, bo Ty zaczęłaś, jak ja już miałam tą nieszczęsną przerwę i tak wyszło słabo. :P
    Co do książki, to uwielbiam takie fikcje historyczne! A niedługo mam zamiar zabrać się za serial o Borgiach i pewnie będę szalała na ich punkcie. :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Po twojej recenzji nabrałam na tę książkę ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Choć to nie moje klimaty , po tym, co napisałaś jestem pewna, że przeczytam tą ksiażkę

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest na mojej liście must have :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...