"Namiętność" - Kate Lauren

 
Ponoć prawdziwa miłość nie ma szczęśliwego zakończenia, bo prawdziwa miłość nigdy się nie kończy. Jednak na pewno napotyka na swojej drodze wiele przeciwności losu. Często para kochanków zostaje wystawiona na wiele ciężkich prób, z którymi muszą sobie poradzić. I zazwyczaj oboje chcą walczyć o siebie nawzajem. Ah, jak to wszystko pięknie brzmi. Zawsze razem, niezależnie od wszystkiego. Żeby to faktycznie było takie proste…

Luce i Daniel zawsze odnajdywali się w kolejnych wcieleniach. Historia ich miłości jest bardzo znana, piękna i smutna zarazem. Dlaczego smutna, skoro zawsze mogli być razem? Dlatego, że nigdy nie trwało to długo. Luce za każdym razem umierała na oczach Daniela. Ale on cierpliwe czekał. Luce jednak wierzy, że jest coś w ich przeszłości, co tym razem pozwoli im uniknąć tego przykrego losu. Dlatego za pomocą Głosicieli cofa się do swoich poprzednich wcieleń, mając nadzieję, że odkryje coś, co im pomoże. Daniel podąża za nią, ponieważ boi się, że Luce zrobi coś, co zmieni wszystko, jednak zawsze jest krok za nią…

Szczerze powiem, że ta seria nigdy nie wywierała na mnie wielkiego wrażenia. Pierwsza część była całkiem całkiem, jednak druga to faktycznie była udręka. I właśnie po drugiej części stwierdziłam, że to definitywny koniec z czytaniem tego cyklu. Jednak wszyscy mi mówili, że skończyłam w najgorszym momencie, bo potem jest lepiej. No to w końcu się zdecydowałam na „Namiętność” i niestety żadnej namiętności nie znalazłam.

Plusem na pewno jest to, że książkę się bardzo szybko czyta i wzrok się nie męczy. Spodobał mi się także pomysł podróży w czasie do poprzednich wcieleń. Lubię ten motyw, a więc spodobało mi się to wszystko. Może nie zostały te wszystkie czasy opisane w jakiś szczególny sposób, ale było to całkiem przyjemne. W końcu głównie chodziło tutaj o spotkania Luce z Danielem i ich miłość. W każdym bądź razie ta część mnie nie znudziła, bo wszystko działo się dosyć szybko. Nie było rozciągania tematu i pisania głupot, raczej wszystko było treściwe i wystarczająco długie. W końcu co za dużo to niezdrowo. Swoją drogą książka jest pisana bardzo prostym językiem, może nawet za prostym?

Dalej niesamowicie irytuje mnie główna bohaterka, chyba już samym swoim byciem. Po prostu jakoś wybitnie za tą postacią nie przepadam i nic już tego nie zmieni. Poza tym brakuje mi w tych książkach jakiejś głębi, czegoś mocniejszego i bardziej skomplikowanego. Mimo tego, że jest tutaj odwieczny spisek, dla którego dwójka bohaterów nie może być razem, to i tak mam wrażenie, że jest to jakieś takie zbyt proste. Brak mi zaskakujących momentów i ciekawych zwrotów akcji. Poza tym ciągle mam wrażenie, że miłość Luce i Daniela jest nieco sztuczna i przesłodzona. I mówcie co chcecie, ale ja tutaj nie odczuwam żadnych emocji, ta powieść w ogóle mnie nie poruszyła. Czytałam, bo czytałam, chciałam się przekonać, czy będzie lepiej… Może i jest lepiej niż w „Udręce”, ale dalej nie widzę tutaj nic specyficznego i wartego uwagi.

Czy polecam? Cóż, co ja tu mogę powiedzieć. Fanom serii na pewno się spodoba. Mnie nie poruszyła, taka nijaka książka, która nie ma w sobie nic wyjątkowego. Lekka, bez komplikacji, spokojnie do przeczytania w jeden wieczór. Nie jest to zdecydowanie historia, która zapadnie mi w pamięć i do której kiedyś powrócę. A czy skończę tę serię? Sama nie wiem, ale chyba niekoniecznie.




Przypominam o konkursie! :)


Komentarze

  1. Raczej nie dla mnie, i do tego kolejna seria :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam w planach tej serii, wydaje mi się oklepana :(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciły mnie okładki i przeczytałam dwie części. Potem powiedziałam i niech mi wszyscy na około wbijają do głowy, że powinnam czytać dalej, a ja i tak tego nie zrobię. Nic w tej książce ciekawego nie ma. Ani jednego intrygującego bohatera. Ot sobie niby historia ciekawa, a jednak nie najlepiej napisana. Szkoda, bo pomysł niezły, a wykonanie... Odradzam czytać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam pierwszą część, ale tak średnio mnie zachwyciła... Chociaż z chęcią sięgnę po kontynuację:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzecia część najbardziej mnie denerwowała. Ciągła pogoń w czasie była irytująca. O ile pierwsza wypadła nawet dobrze, tak druga i trzecia straciły gdzieś tą magię. Recenzja świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzecią część uznałam za najgorszą. Strasznie mnie nudziła i miałam ochotę rzucić ją w kąt.
    Pozdrawiam! :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie akurat tom 3 wybijał się na tle innych z tej serii dzięki podróżą w czasie. Chociaż wątek Lucyfera mnie rozczarował.
    Serię doczytałam do końca i nie mogę uznać czasu za stracony, ale mam o wiele bardziej ulubione pary, których losy lubię śledzić i do nich wielokrotnie wracać, co nie będzie miało w przypadku tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  8. Seria nadal przede mną :) I oczywiście od dawna w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie muszę zapoznać się z tym cyklem. Ostatnio wręcz za mną chodzą książki z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Upadli czekają dopiero na półce, więc jak mi się spodobają, to sięgnę po kontynuację ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie pierwsza część bardzo się spodobała, druga i trzecia była koszmarem, natomiast ostatnia mi się spodobała, a najbardziej zakończenie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładki tej serii są śliczne;)
    Kiedyś czytałam pierwszy tom serii, ale nie spodobał mi się na tyle żeby sięgnąć po kontynuacje.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Tom pierwszy mi się bardzo podobał, tom drugi odłożyłam po przeczytaniu trzech rozdziałów i w najbliższym czasie nie mam zamiaru wracać do tej serii. Może w bardzo bardzo dalekiej przyszłości ale na pewno nie teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W tym roku już nie znajdę czasu na tę książkę. Ale zapiszę sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka wydaje się być naprawdę rewelacyjna. Ja teraz jestem przy "Upadłych". Dzisiaj dopiero zaczęłam. W środę idę d biblioteki miejskiej (w końcu!) i jak tylko znajdę, od razu zabiorę :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mimo wszystko jestem jej bardzo ciekawa :D Muszę tylko nadrobić zaległości względem tomów poprzednich :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgadzam się z recenzją w całej rozciągłości. W serii brak emocji, autorka nie potrafi wpływać na czytelnika. Główna bohaterka drażni ogromnie. Ciekawy wątek podróży w czasie został koncertowo zniszczony i rozciągnięty.

    OdpowiedzUsuń
  18. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. Okładka jest przepiękna. Co do tresci jeszcze nie wiem :3

    OdpowiedzUsuń
  20. Książka choć przez wszystkich polecana mnie jakoś nie ciągnie. Nie wiem... może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  21. zbieram się do pierwszego tomu.

    obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uważam, iż seria nie była najgorsza, ale owszem, brakowało jej tego 'czegoś'. "Uniesienie" jest zdecydowanie najlepszą częścią ze wszystkich tomów. Na dodatek Lucy staje się mniej irytująca ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Your accountant or other small-scale business organisation owners may do things and
    go to the Facebook page of HLN and say he should stop bullying.

    The cant will not ask its shareholders for new pct of our motorcar exports
    to China, including cars made in Ohio and Michigan.
    The data demo that 80 percent of net new assets the Choice
    Curate embarrassed later the Michael Zimmerman Prentice he
    ran was fined �49million for food market step in
    the US.

    Look at my site :: virtualmachinefree.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...