Życie sprawia nam
zarówno miłe jak i niemiłe niespodzianki. Oba rodzaje zmieniają nas w pewien
sposób, ale prawda taka, że te drugie znacznie bardziej. I to niekoniecznie na
dobre. Ciężka choroba, śmierć bliskiej osoby… to wszystko odbija się na naszym zdrowiu
czy zachowaniu. Robimy wszystko, aby poczuć, że naprawdę żyjemy. Trzeba jednak
pamiętać, żeby nie przekroczyć pewnych granic, bo może się to skończyć
tragicznie.
Meg jest zbuntowaną
nastolatką, która pragnie uciec z jej nudnego miasta. Uciec z dala od szkoły i
od jej nudnych rodziców, którzy jej nie rozumieją. Żyje pełnią życia, łamie
prawo, pije alkohol, pali trawkę. Uczęszcza do miejsc, w których nie powinno
jej być. Zazwyczaj wszystko uchodzi jej na sucho, jednak w końcu trafia kosa na
kamień – zostaje złapana przez policję.
John jest bardzo przykładnym chłopakiem – był dobrym uczniem, kochającym synem i chłopakiem. Mógł wyjechać do colleg’u, jednak zmienił plany i został w swoim mieście. Pragnie przestrzegać prawa i pilnować, aby inni robili to samo. Właśnie dlatego nie może patrzeć, jak Meg niszczy życie sobie i innym, i postanawia dać dziewczynie nauczkę.
John jest bardzo przykładnym chłopakiem – był dobrym uczniem, kochającym synem i chłopakiem. Mógł wyjechać do colleg’u, jednak zmienił plany i został w swoim mieście. Pragnie przestrzegać prawa i pilnować, aby inni robili to samo. Właśnie dlatego nie może patrzeć, jak Meg niszczy życie sobie i innym, i postanawia dać dziewczynie nauczkę.
Kolejna typowa
powieść młodzieżowa, po którą sięgnęłam. Nie znałam wcześniej twórczości
Jennifer Echols, więc nie miałam bladego pojęcia jak to będzie. Trochę się
bałam, że to znowu nie moja bajka. Że znowu mi nie do końca przypadnie do
gustu. Jednak wiecie co? Mile się zaskoczyłam, bo jest to chyba jedna z
nielicznych powieści młodzieżowych, która mi się spodobała.
Całą historię
poznajemy z punktu widzenia Meg, która jest tutaj narratorką. Cóż to za
dziewczyna? Na pewno ciekawa i intrygująca na swój sposób. Zbuntowana 17-latka,
która pragnie poczuć, że żyje. Dlatego nie dba o reguły i zasady, żyje chwilą. Jednak,
gdy poznajemy ją coraz bardziej, okazuje się, że wcale nie jest
rozhisteryzowaną nastolatką, której tylko jedno w głowie. Ma pewną wizję
przyszłości, którą chce zrealizować. Przy całym swoim szaleństwie, można
zauważyć w niej cechy takie jak odwaga, inteligencja, odpowiedzialność, a momentami
nawet zdrowy rozsądek. Natomiast drugi główny bohater tej książki – John,
wydawał mi się momentami nieco nudny. Chociaż nie wiem, czy to na pewno dobre
określenie, po prostu nie lubię dobrze ułożonych facetów. Jednakże można go
polubić, a niektóre dziewczyny możliwe, że będą oczarowane.
Jednowątkowa fabuła
sprawia, że skupiamy się tylko i wyłącznie na historii Meg i John’a. Nic nie
odrywa naszej uwagi od tej dwójki, dlatego łatwiej jest nam się na nich skupić
i lepiej poznać. Można się nawet pokusić o głębszą analizę psychologiczną tych
bohaterów, ponieważ są naprawdę dobrze wykreowani. Nawet postacie drugoplanowe
zostały opisane tak, że każdego sobie łatwo wyobrazić. Akcja toczy się szybkim
tempem, co sprawia, że czytelnik się nie nudzi. Książka jest na dobrą sprawę
wciągająca i interesująca.
Spodobał mi się
pomysł autorki – pewnie dlatego, że lubię bohaterki podobne do Meg. Podobało mi
się również to, że wszystko mogliśmy odkrywać krok po kroku – wraz z
bohaterami. Nie zostaliśmy na samym początku zasypani mnóstwem informacji, co
sprawiło, że książka wiele zyskała w moich oczach. Dawało to momenty
zaskoczenia, książka zyskała nieprzewidywalność, a to bardzo lubię. Powieść
Jennifer Echols jest napisana prostym, miłym i przyjemnym językiem. Czyta się
bardzo szybko i naprawdę można się trochę w tej historii zatracić.
Z pewnością mogę
polecić osobom, które lubią twarde, zbuntowane bohaterki, a także tym, które po
prostu lubią czasem przeczytać powieść młodzieżową, z tym, że mamy tutaj wyższy
przedział wieku, niż normalnie – może właśnie dlatego książka bardziej mi się
spodobała. Nie wiem, czy jest to historia, która się długo pamięta – w tym
wypadku zależy to już chyba od człowieka, jednak całkiem miło spędziłam czas z
tą książką, dlatego jeśli chcecie się zrelaksować to powinniście po nią
sięgnąć.
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Od jakiegoś czasu o niej marzę.
OdpowiedzUsuńTo chyba nie moja bajka, raczej by mi się nie spodobała. xD
OdpowiedzUsuńKsiążka podobała mi się w podobnym stopniu co Tobie. Ja ostatnio łaknęłam właśnie takiej fabuły i cieszę się, że dane mi było ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam już kilka pozytywnych recenzji tej książki, więc jak tylko znajdę okazję, to przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka się wydaje :) Ciekawe czy upoluję ją u mnie w bibliotece :) Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i zrobiła na mnie dobre wrażenie:)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę., a co :P
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, bo potrzebowałam chwili odsapnięcia - przerzucenia się na inny nurt, jeśli mogę to tak ująć. Przeczytałam książkę w kilka godzin, właśnie dzięki tej jednowątkowej fabule, o której wspominasz, bo cały czas wszystko było skoncentrowane na relacjach głównych bohaterów i ich problemach, które właśnie wpływają na te ich relacje.
OdpowiedzUsuńMłodzieżówka, jak młodzieżówka. Czytywałam gorsze, a ta była całkiem przyjemna. Fabuła mną za bardzo nie wstrząsnęła, jeśli mogę tak rzec, bo chociaż powieść skierowana do grupy osób w wieku głównych bohaterów (czyli też do mnie), to jakoś nie czułam się za bardzo zaabsorbowana tym wszystkim. Ale przeczytać można. :)
Hm... Być może sięgnę po nią w wolnej chwili. ;)
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam jak ogarnę swoje zobowiązania :)
OdpowiedzUsuńW gimnazjum lubiłam czytywać takie powieści, ale teraz z nich wyrosłam (jeny, jak to brzmi...). "Dziewczyny..." nie przeczytam, ale wiem, komu ją polecić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Z chęcią przeczytam ja kiedyś:)
OdpowiedzUsuńA ja z miłą chęcią bym po coś takiego sięgnęła. Lubię takie historię i mam nadzieję, że nigdy z nich nie wyrosnę. ;D
OdpowiedzUsuńMogłabym kiedyś przeczytać tę książkę, jak znajdę czas :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko nie jestem przekonana czy to książka dla mnie, więc na razie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, donoszę, że zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award. Jeśli miałabyś ochotę wziąć udział w zabawie, zapraszam po szczegóły do mnie na czytam-wiec-pisze :)
Już słyszałam o tej książce i powtórzę chyba że to nie dla mnie, nie chcę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńmimo iż czuję już zmęczenie tytułami książek niezaczynającymi się od Kobieta, która... to do tej nawet jestem skora zajrzeć.
OdpowiedzUsuńLubię, jak główna bohaterka jest wyrazista i ma charakter, trochę mnie zmarwtiłaś, że bohater płci męskiej jest nieco nudny. Nie sięgam po powieści młodzieżowe, nie mówię, że są złe, ale teraz oczekują nieco innych treści. Jednak zawsze są jakieś wyjątki :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mimo wszystko nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńJeśli znajdę chwilę czasu, a książka wpadnie mi w ręce, to postaram się dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńOj lubię twarde zbuntowane bohaterki, to na pewno :D a po książkę z checią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMimo że polecasz to nie przeczytam. Nie lubię powieści młodzieżowych. Tylko mnie drażnią.
OdpowiedzUsuńPolecę siostrze, ona uwielbia takie klimaty.
OdpowiedzUsuńNiezbyt mam ochotę na tę książkę. Chyba czuję się już nieco za stara na powieści młodzieżowe, przynajmniej niektóre;)
OdpowiedzUsuń